Myślę, że dla dzieci największym prezentem jest czas, jaki mogą poświęcić im dorośli. 4 grudnia, na
Stadionie Miejskim w Białymstoku zaroiło się od pomocników Św. Mikołaja, dzieci i tych „urodzonych dużo wcześniej”.
Kolorowe stanowiska kusiły najmłodszych.
Co przygotowali im esperantyści?
Na wielkim ekranie prezentowana była kreskówka „Mazi en Gondolando”. Na długim stole kredki i szablony do rysowania pocztówki dla babci i dziadka, plansze z obrazkami i esperanckimi podpisami, teksty do uzupełniania w języku esperanto dla starszych dzieci i rodziców. Rodzinne drużyny rywalizowały w esperanckiej wersji gry „Memory”. A na końcu stołu miła niespodzianka: mnóstwo drobiazgów na nagrody dla uczestników. Byli sami zwyciężcy.
Nie wiem kto bawił się lepiej: oni rywalizując czy my obserwując ich zaangażowanie.
Elżbieta Karczewska