Erasmus i PO WER w Szkocji

W dniach 26–30 maja nasza grupa białostockich esperantystów Białostockiego Towarzystwa Esperantystów wyjechała, aby wziąć udział w Szkocji w dwóch programach ERASMUS+ i PO WER. Anna, Stanisław byli z programu Erasmus+, Jarek, Iza, Barbara, Marek byli z programu PO WER.

Nasze programy były połączone z 107. Szkockim Kongresem w Dunfermline. Najbardziej intensywnym dniem naszych  projektów, w których uczestniczyliśmy, był piątek w Edynburgu. Po wprowadzeniu informacji co będziemy ćwiczyć, w jaki sposób będziemy pracować  i jak zaprezentujemy nasze wyniki i doświadczenia, musieliśmy często formować różne grupy, gdzie następnie wspólnie próbowaliśmy rozwiązywać zadania i wyciągać jakieś wnioski. Wszystkie grupy potem pokazywały swoją pracę i wymieniały swoje doświadczenia z innymi. To było bardzo interesujące i dało dla nas wiele informacji. Dowiedzieliśmy się o formowaniu grup i dobrej współpracy w tych grupach z wzajemnym zrozumieniem i respektowaniem dla skutecznych osiągnięć. Były także inne interesujące wiadomości, które my na pewno próbowaliśmy zgromadzić w naszych głowach, żeby kiedyś móc używać. Szerokim innym tematem był partnerski wolontariat, który składa się z kilku europejskich międzynarodowych organizacji, do których należy także nasze białostockie towarzystwo. Podczas ćwiczeń mieliśmy pauzy, aby odświeżyć nasze mózgi i ciała kawą i kanapkami.

Wieczorem pojechaliśmy do Dunfermline, aby spotkać się z uczestnikami szkockiego kongresu. Ponieważ nasz hotel był prawie poza miastem, codziennie jeździliśmy  autobusem na miejsce kongresu. Z prezentacji Franceska, Michaela-Borisa i Sary wszyscy uczestnicy kongresu mogli  się dowiedzieć o naszych programach i wolontariacie. My także bardzo chętnie słuchaliśmy interesujących prezentacji, które przedstawiał dla nas wybitny profesor Agneau Belenyek i młody chemik. Podczas pauz była kawa, kanapki, ciastka a po spacerach mieliśmy wspólne kolacje i bankiet. Wycieczkowym autobusem wszyscy kongresowicze pojechali zwiedzić inne interesujące miasto St.Andrews. To miasto jak i Dunfermline dało dla nas dużo ciekawych rzeczy do zobaczenia i zwiedzenia. Wszystkim mogliśmy się cieszyć dzięki  Hugh Readowi, głównemu organizatorowi kongresu. Ostatniego dnia zrobiliśmy sobie wycieczkę do Edynburga, żeby ponownie i dokładniej zobaczyć to miasto. To imponujące wielkie miasto, które jest stolicą Szkocji, pokazało dla nas bardzo interesujące zabudowania, zabytki, pomniki i inne obiekty. Czas bardzo szybko leciał i po krótkiej  przerwie na kawę pojechaliśmy na lotnisko, aby powrócić do Polski.  Dzięki naszym dwóm programom mogliśmy dużo dowiedzieć się nowych informacji, mieliśmy okazję ćwiczyć właśnie osiągniętą wiedzę, dużo zobaczyliśmy i poznaliśmy, ale co jest także ważne mogliśmy cieszyć się atmosferą esperancką  i mieliśmy szansę rozmawiać ze Szkotami, Anglikami, Włochami, Hiszpanami, Francuzami, Niemcami, Holendrem.

Wróciliśmy bardzo zadowoleni!

Anna Mocarska

Dodaj komentarz