8 lutego minie 75 lat od śmierci Icchoka Malmeda, bohatera getta białostockiego.
Po rozpoczęciu wysiedleń Malmed zaatakował jednego z niemieckich żołnierzy oblewając go kwasem solnym. Ten, oślepiony, przez przypadek zastrzelił swojego towarzysza. Mordechaj Tenenbaum opisywał odwagę Malmeda w swoim pamiętniku. Malmed zapytany dlaczego zaatakował niemieckiego żołnierza odpowiedział: “Nienawidzę was. Żałuję że zabiłem tylko jednego. Na moich oczach zamordowaliście moich rodziców. Tysiące Żydów zostało zamordowanych w Słonimie przede mną. Ani trochę nie żałuję tego co zrobiłem”
Malmed został powieszony w bramie Judenratu w pobliżu miejsca, w którym dokonał zamachu. Pomimo tortur jakich doświadczył, do ostatniej chwili przeklinał hitlerowców. Po kilku minutach od powieszenia lina na której wisiał pękła i jego ciało spadło na ziemię. Momentalnie zostało ostrzelane z karabinów maszynowych i ponownie powieszone na szubienicy, na kolejne 48 godzin.
Pamiętając o tych, którzy za wolność i godność ponieśli najwyższą ofiarę, spotkamy się wieczorem 8 lutego pod tablicą poświęconą Icchakowi Malmedowi, aby zapalić znicze ku czci bohatera.