Spotkanie z Jolą Chrustowicz w piątek 9 września o godz. 15.30
Klub esperantystów, ul. Piękna 3
Internacia Junulara Kongreso 2022
(Holandia 20–27 sierpnia)
W środku niczego, czyli w De Roerdomp – Westelbeers, organizatorzy (Nederlanda Esperanto-Junularo pod przewodnictwem TEJO) umiejscowili tegoroczny Międzynarodowy Kongres Młodzieżowy. Już po raz 78 esperantyści, w większości oczywiście młodzi ludzie (przeciętna wieku 32 lata) mieli okazję przeżyć tydzień pełen różnorodnych doświadczeń, spotkać starych znajomych, zawiązać nowe przyjaźnie, uczestniczyć w seminariach, szkoleniach, wybierać te wydarzenia z szerokiej oferty programowej, które najbardziej odpowiadały ich zainteresowaniom i upodobaniom. No i oczywiście… imprezować! Nie na darmo w zgłoszeniu należało zaznaczyć czy zamierzamy kłaść się spać wcześnie, późno, czy nad ranem.
Według danych organizatorów w imprezie wzięły udział 233 osoby z 30 krajów; najwięcej z Niemiec (50), Francji (35), Holandii (33), Hiszpanii (23), Polski (14) i Włoch (13). Ale obecni byli również esperantyści z takich krajów jak Stany Zjednoczone, Kostaryka, Brazylia, Burundi, a nawet Nowa Zelandia. Cieszę się, że i ja mogłam znaleźć się w tym gronie. Na szczęście, wszyscy mile widziani.
Głównym tematem wydarzenia był kryzys klimatyczny, więc często wcale nie było do śmiechu. Wykłady dotyczące aktywizmu klimatycznego i energii nuklearnej, grupy dyskusyjne poruszające kwestie skutecznego protestowania, warsztaty tworzenia transparentów protestacyjnych i organizowania marszów klimatycznych, wycieczki rowerowe jako przykład korzystania ze środka transportu neutralnego klimatycznie (w końcu byliśmy w Holandii!), piesze wyprawy, a nawet konkurs na budowę tratw (przecież poziom mórz ciągle się podnosi!). Mnie osobiście zaintrygował ruch powstały w Rotterdamie Extinction Rebellion; między innymi brałam więc aktywny udział w dyskusji na temat sposobów działań bez przemocy i obywatelskiego nieposłuszeństwa celem skłonienia rządów do słusznych działań w temacie kryzysu klimatycznego i ekologicznego.
Każdego dnia w zamkniętych grupach odbywały się również bardzo ciekawe seminaria: Języki dla demokracji oraz Inkluzje społeczne jako osiągnięcie prawdziwie integracyjnych społeczeństw.
Kiermasz ruchu młodzieżowego był z kolei szansą dla chętnych organizacji poinformowania o własnej działalności, zwerbowania nowych członków, rozdania lub sprzedaży swoich publikacji czy innych przedmiotów. I tak własny stolik miała też np. Fundacja Vikimedio, która prezentowała swoje działania i zachęcała m.in. do pomocy przy redakcji Vikipedii.
Trudno wspomnieć o wszystkim, bo według statystyk organizatorów odbyły się 83 wydarzenia programowe, nie licząc wspomnianych seminariów, czterech wieczornych koncertów i wyjątkowego musicalu „June kaj kune” – pierwszego w esperanto, dzięki esperanto i o esperanto. Już przed kongresem zespół 34 osób rozpoczął zdalne próby do tego przedsięwzięcia, a przez cały tydzień do ostatniego wieczoru trwały wielogodzinne maratony ćwiczeń angażujące młodych ludzi z Europy, Ameryki, a nawet Nowej Zelandii. Było to ogromne wyzwanie zakończone sukcesem. Gromkim śmiechem reagowaliśmy na wszelkie aluzje dotyczące przyjętej tradycji organizowania młodzieżowych spotkań esperanckich. I zapewne o to właśnie twórcom chodziło. A co za muzyka! Rockowa klasyka nigdy się nie starzeje. Słuchając piosenek z podkładem największych przebojów Queen, Rolling Stones czy the Eagles zastanawiałam się w trakcie spektaklu kto tu jest tak naprawdę starszy, a kto młodszy.
W natłoku wydarzeń można było czuć się trochę pogubionym. Prawie równolegle proponowano nam lekcje esperanto dla zaawansowanych, lekcje Tai Chi dla początkujących, wycieczki rowerowe, długie spacery… A jednak, starałam się uczestniczyć w miarę możliwości we wszystkim. Wycieczka do Amsterdamu była dodatkową atrakcją, taką wisienką na torcie.
A prawda, mieszkanie w indiańskim tipi to też coś! Niektórym w nocy było za zimno, np. jedna z moich współlokatorek przeniosła się gdzie indziej, ale ja nie chciałam innego lokum. Według mnie to naprawdę super móc być taką… „Indianino-Esperantistino”. Ĉu?
Jolanta Chrustowicz