Program VIII Białostockich Dni Zamenhofa

Białostockie Towarzystwo Esperantystów i Fundacja Zamenhofa

 

 zapraszają na

VIII Białostockie Dni Zamenhofa

 

Piątek, 14 grudnia 2007 r.

18.00 – spotkanie w Muzeum Podlaskim (Ratusz), zwiedzanie wystawy oraz

pogadanka  dyrektora Andrzeja Lechowskiego  „O Białymstoku

widzianym oczami Ludwika”- zwiedzanie z przewodnikiem miejsca, gdzie

urodził się język Esperanto, tj. placu  miejskiego,

– spotkanie przyjaciół w Centrum Esperanto

 

sobota, 15 grudnia 2007 r.

10.00 – w części naukowej na Uniwersytecie w Białymstoku Pl. Uniwersyteckim               prelekcje:

– prof. Hanna Konopka „Białostoczanin Ludwik Zamenhof – pierwowzór

idei europejskiej”

– Robert Kamiński „100 lat ruchu esperanckiego w Łodzi”

– red. Stanisław Dobrowolski – „Esperanto w krótkofalarstwie”

– Elżbieta Karczewska – „Światowe Kongresy Esperanto”

– Jarosław Parzyszek – „Krótka historia sztucznych języków”

– Nina Pietuchowska – pokazowa lekcja języka Esperanto

13.40-14.10 – kuchnia esperancka

14.30 – złożenie kwiatów pod pomnikiem L. Zamenhofa przy ul. Malmeda

15.00 – msza rzymskokatolicka w kościele Farnym (Biały kościół)

16.10 – przyjęcie urodzinowe w kawiarni FAMA przy ul. Legionowej 5

– hymn ESPERO w wykonaniu Białostockiego Studium Piosenki pod

dyr. Jerzego Tomzika

– występ dzieci z Przedszkola Samorządowego nr 52

– występ chóru młodzieżowego z I LO pod dyr. Ewy Głażewskiej

– występ Amatorskiego Teatru Żydowskiego z Tykocina

– występ Młodzieżowego Chóru Prawosławnego AKSION pod

dyr.x. Aleksandra Łysynkiewicza

– życzenia świąteczne i kolęda „Bóg się rodzi” w wersji esperanckiej

w wykonaniu Białostockiego Studio Piosenki pod dyr. Jerzego Tomzika

19.00    – występ francuskiego piosenkarza Jean Marc Leclercq „JoMo” w kinie

FORUM

                JoMo [Francja] – jedna z najjaśniejszych gwiazd na esperanckim

niebie. Jego  koncerty zawsze się udają i podobają nie tylko

esperanckiej publice. JoMo jest  rekordzistą Guinesa jeśli chodzi

o liczbę języków, w których śpiewa. W jego repertuarze są także

polskie utwory.

– spotkanie przyjaciół Centrum Esperanto

 

niedziela, 16 grudnia 2007 r.

9.00 – wyjazd do Supraśla (zbiórka ul. Piękna 3)

– zwiedzanie miasta z przewodnikiem

– zwiedzanie w grupach Muzeum Ikon i Muzeum Lasu

– ognisko i piknik

17.00 – powrót do Białegostoku

– spotkanie przyjaciół w Centrum Esperanto

 

poniedziałek, 17 grudnia 2007 r.

10.00- uroczysta sesja Rady Miejskiej (ul. Mickiewicza 3 – sala konferencyjna )

         – hymn ESPERO w wykonaniu Białostockiego Studium Piosenki

– wręczenie dyplomu Honorowego Obywatela Miasta Białegostoku Ludwikowi

Krzysztofowi Zaleski-Zamenhof (wnukowi twórcy ESPERANTO)

– prelekcja prof. Hanna Konopka: „Białostoczanin Ludwik Zamenhof –

pierwowzór idei europejskiej”

– emisja odcinka pilotażowego esperanckiej telewizji ITVC

– życzenia świąteczne i kolęda „Bóg się rodzi” w wersji esperanckiej

w wykonaniu  Białostockiego Studia Piosenki pod dyr. Jerzego Tomzika

 

 

impreza organizowana pod patronatem honorowym Prezydenta Miasta Białegostoku patronatem medialnym  Gazety Wyborczej i Radia Białystok     

 

przy życzliwym wsparciu finansowym:

 pana Lecha Truskolawskiego Zakład Cukierniczy “U Lecha, PSS Społem Białystok, KAN-sp. z o.o. w Białystoku, Systemów Komputerowych LAST  HOPE w Białymstoku, Banku Spółdzielczego w Białymstoku

 

REFERATY

 

 

Hanna Konopka

Uniwersytet w Białymstoku

Adrian Konopka

WSAP im. S. Staszica

w Białymstoku.

 

BIAŁOSTOCZANIN LUDWIK ZAMENHOF

– PREKURSOR IDEI EUROPEJSKIEJ

 „Dr Esperanto” – Ludwik Zamehhof urodził się w Białymstoku w 1859 r.[1] Dorastał w specyficznym środowisku wielojęzycznego miasta czterech wyznań. Jako syn i wnuk nauczy­cieli języków obcych po nich zapewne prze­jął wielką łatwość w rozu­mieniu innych ludzi[2]. Oprócz urzędowego języka rosyjskiego, w którym wychowywany był Zamenhof, na co dzień stykał się on z językiem niemieckim, polskim, żydowskim (jidisz) i białoruskim. Kilkunastoletni Ludwik znał kilka języków. Białostocka wieża Babel wywarła zapewne wpływ na twórcę esperanta. Niejednokrotnie doświadczał niechęci otocze­nia. Zauważył, że różne narody miesz­kające w mieście nienawidzą się i prześla­dują. Sądził, że przyczy­ną była bariera językowa. Wywoływało to marzenia o wspólnym języku ułatwiającym porozumienie w duchu braterstwa i pokoju.

Po latach pisał Zamenhof do rosyjskiego esperantysty Mikołaja Afrikanowicza Borowkina: To miejsce mego urodzenia i lat dziecinnych nadało kierunek wszystkim moim przyszłym usiłowaniom. Mieszkańcy Białe­gostoku składali się /…/ z Rosjan, Polaków, Niemców i Żydów. Każ­dy z tych elementów /…/ był wrogo ustosunkowany do innych. W ta­kim mieście, bardziej niż gdzie indziej, wrażliwa natura czuje ciężar różnojęzyczności i wnioskuje na każdym kroku, że różność języków jest jedyną lub przynajmniej główną przyczyną, która rozdziela ludz­ką rodzinę na wrogie części. Wychowano mnie jako idealistę, nau­czono, że wszyscy ludzie są braćmi…”[3].

Podstawą dzieła życia Zamenhofa – międzynarodowego języka esperanto – była idea homaranizmu. Jej istotę sprowadzić można do tezy, iż nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka oraz wiary, można doprowadzić do porozumienia ludzi wszystkich języków i religii na płaszczyźnie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości.

Źródeł homaranizmu u Zamenhofa doszukiwać się można w atmosferze środowisk, w jakich przebywał oraz idei hilelizmu skierowanej przed wszystkim do Żydów[4]. Istotę hilelizmu Zamenhof zawarł w deklaracji, której pierwszy artykuł brzmiał: Jestem człowiekiem; moje ideały są wyłącznie ogólnoludzkie; potępiam wszelki nacjonalizm, egoizm grup budzący nienawiść do innych; dążenia nacjonalistyczne powinny wcześniej czy później zniknąć, a my powinniśmy się do tego przyczynić…”[5]. Umieszczenie człowieka w centrum idei miłości bliźniego stanowić miało istotę przykazań boskich. Do koncepcji hilelizmu Zamenhof nie zyskał jednak zwolenników. Można sądzić, iż powodem tego były jej wątki religijne – nie do przyjęcia zarówno przez Żydów, jak i przez chrześcijan. Poszukiwanie istoty najwyższej, która mogłaby łączyć wszystkich ludzi okazała się przedsięwzięciem ponad siły Zamenhofa.

Celowi temu podporządkowane więc zostało dzieło życia Zamenhofa – sprawa języka międzynarodowego. Przygoda z helelizmem wskazywała, iż wiązanie koncepcji religijnych z esperantem prowadzi prostą drogą do niepowodzenia ponadnarodowego języka.

Pierwszy wiersz w nowym języku powstał pod wpływem oświeceniowych idei bratania się ludzkości. Zamenhof, wraz z kilkoma kolegami z warszawskiego gimnazjum, recytował ten wiersz już w 1878 r.:

Malamikete de las nacjes,

kado, kado, jam temp’ esta!

La tot’ homoze in familje,

konunigare so deba!

Nieprzyjaźni między narodami,

zgiń, zgiń, już nadszedł czas!

Cała ludzkość w jedną rodzinę

Złączyć się powinna[6]

Przełomowym dla ideowego podłoża esperanta okazał się rok 1905. Pod wpływem pogromów w Rosji Zamenhof powrócił do hilelizmu w zmienionej jednak postaci – homaranizmu. Pojmował tę ideę jako uniwersalne wezwanie skierowane już nie do jednej grupy etnicznej, lecz do wszystkich narodów, zwłaszcza uciśnionych. Miała się ona przyczynić do harmonijnego współistnienia ludzkości.

Założenia homaranizmu Zamenhof opublikował na łamach „Ruslanda Esperantisto”. Spotkał się ostrą krytyką. Jak stwierdza wnuk Zamenhofa, biskup kowieński Aleksander Dąbrowski ostrzegał, kojarzenie miłości bliźniego z Hilelem, a nie z Jezusem, jest nie do przyjęcia przez chrześcijan [7]Homaranizm, jako szersza wersja hilelizmu, spotkał się z niechętnym przyjęciem w wielu środowiskach esperanckich. Wielu – w tym także przyjaciół Zamenhofa – uważało, iż łączenie idei języka międzynarodowego z wątkami religijnymi, zwłaszcza wyrosłymi z tradycji judaistycznej, może zaszkodzić  esperantu.

W tej atmosferze doszło do ważkiego wydarzenia w ruchu esperanckim, a także kształtowaniu jego ideowego podłoża. Podczas wystąpienia inauguracyjnego na I Kongresie Esperantystów w Boulogne-sur-Mer we Francji, w 1905 r., Zamenhof powiedział m.in.:

„… la unuan fojon en la homa historio, ni, membroj de la plej malsamaj popoloj, staras unu apud la alia ne kiel fremduloj, ne kiel konkurantoj, sed kiel fratoj, kiuj, ne altrudante unu al la alia sian lingvon, komprenas sin reciproke …”

„…pierwszy raz w historii ludzkości, my przedstawiciele różnych narodów, stoimy obok siebie nie jako obcy, niejako konkurenci, lecz jako bracia, którzy nie narzucając innym swojego języka, wzajemnie się rozumieją …”[8].

Przedstawił także Deklarację w sprawie esperantyzmu. Na zakończenie wygłosił ocenzurowany przez organizatorów poemat Modlitwa pod zielonym sztandarem, wyjaśniający istotę idei homaranizmu.

Zielony sztandar wysoko trzymany,

Oznacza on dobro i piękno.

Tajemna moc świata nas pobłogosławi,

I nasz osiągniemy cel,

My między narodami mury zniszczymy,

A one zatrzeszczą , a one zaskrzypią

I padną na zawsze, a miłość i prawda

Zapanują na Ziemi. /…/

Zjednoczmy się bracia i splećmy swe dłonie

Do walki o pokój pośpieszajmy!

Skreślony fragment brzmiał:

Chrześcijanie, żydzi czy mahometanie,

Wszak Boga synami jesteśmy[9].

Należy też wspomnieć, iż podobne idee znalazły się w hymnie esperanckim  „La Espero”, czyli „Nadzieja”:

Trwałe mury dzieliły narody,

Między nimi stały lat tysiące…

Ale padną oporne przegrody,

Gdy uderzą w nie serca gorące.

Na osnowie jednej wspólnej mowy

Ludy myślą napełnią się bożą,

W zrozumieniu i w zgodzie świat nowy –

Jedną wielką rodzinę utworzą[10].

Deklaracja Bolońska przyjęta na zakończenie Kongresu, zawierała m.in. zdanie: Esperantyzm jest to dążność do rozprzestrzenienia w całym świecie języka neutralnie ludzkiego, który nie mieszając się w wewnętrzne życie narodów i nie usiłując wyprzeć istniejących języków narodowych umożliwiłby ludziom różnych narodowości porozumiewanie się wzajemne[11].

Kontrowersje wokół homaranizmu odżyły podczas przygotowań do II Kongresu Esperanta, który odbył się w 1906 r. w Genewie. Ówczesny lider francuskich esperantystów, markiz Louis de Beaufront, sprzeciwił się podjęcia wątku homaranizmu w wystąpieniu inauguracyjnym, który wygłosić miał – wszakże twórca esperanta! – Zamenhof. Ostatecznie Zamenhof ustąpił. Nie przyjął jednak sugestii innego prominentnego esperantysty, doktora Javala, żeby w ogóle nie przyjeżdżał do Genewy. W okrojonym do samego wstępu przemówieniu, podkreślając ideowe przesłanie języka międzynarodowego, stwierdził, że z esperantem, jako „kodem dla kupców” nie chce mieć nic wspólnego. „Każdemu wolno używać esperanta w dowolnym celu, ale – mówił – ci esperantyści, którzy przynależą do sprawy nie tylko głową, lecz także sercem, będą czuli i kochali zawartą w nim „wewnętrzną ideę”[12].

Kontrowersje miedzy Mistrzem, a jego – zwłaszcza francuskimi – adeptami, nie osłabiły ideowej działalności Zamenhofa. W 1906 r., w broszurze wydanej w Petersburgu po rosyjsku i esperancku, pisał m.in.: Homaranizm jest przesłaniem, które nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka ani współwiernych, wskazuje mu możliwość … porozumienia między ludźmi wszystkich języków i religii na neutralnie ludzkiej płaszczyźnie, na zasadzie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości[13].

Trudności w popularyzacji idei homaranizmu w łonie ruchu esperanckiego, jak i poza nim, pogłębił wybuch Wielkiej Wojny. Uniemożliwiła ona przeprowadzenie X Kongresu Esperanta, zwołanego na początek sierpnia 1914 r.

Wojna dała Zamenhofowi nowe impulsy do działania. Planowany na 1915 r. kongres przygotowawczy homaranizmu w Szwajcarii nie doszedł jednak do skutku. W materiałach przygotowywanych na kongres czytamy m.in.: Nazwą Bóg określam tę najwyższą, niepojętą rozumem Potęgę, która rządzi potęgą i duchem świata; lecz istotę tej potęgi mam prawo przedstawiać tak, jak mi dyktuje własny rozsądek i serce. Nigdy nikogo nie będę nienawidzić, obrażać, uciskać, ani z niego szydzić z powodu wyznawania innej wiary w Boga niż moja[14].

Wojna otworzyła też przed esperantystami nowe pole działania. Przez siedzibę Światowego Związku Esperanta[15] w Szwajcarii przeszło setki tysięcy listów adresowanych przez i do mieszkańców wojujących państw.

W roku 1915 Zamenhof opublikował w ukazującym się w Genewie organie Światowego Związku Esperanta „Esperanto” oraz na łamach „The British Esperantist” artykuł „Po wielkiej wojnie” („Post la Granda Milito. Alvoko al. La Diplomatoj”). Była to odezwa skierowana do dyplomatów całego świata. Wskazywał, iż ich zadaniem będzie uporządkowanie powojennego świata. Wzywał do nowego spojrzenia na mapę Europy:

 „Kiam finiĝos la grandamasa, reciproka buĉado, kiu tiel malhonorigas la civilizitan mondon kunvenos la diplomatoj por reordigi la mapon de Europo. … ĉu vi komencos flikadi mapon de Europo atribuante al la gento X la terpecon A kaj al la gento Y la terpecon B. Gardu vin, … ĉar sur ĉiu disputebla terpeco vivis kaj verŝis sian sangon generacioj de diversąj nacioj kaj la justeco por unu nacio estos majusteco por la alia. …ĉiu lando morale kaj materiale apartenas al ĉiuj siaj filoj. … pacon oni ne atendu de teritoriaj ŝanĝoj, sed de la detruo de nacia ŝovinismo … la vera baro, kiu disigas la homojn nuntempajn, estas malpli la lingvo aŭ la religio, kiel en la pasintaj jarcentoj, ol la blinda kulto al nacieco”.

Kiedy zakończy się masowa, wzajemna rzeź, która tak zniesławia cywilizowany świat, spotkają się dyplomaci, aby na nowo porządkować mapę Europy. … Czy rozpoczniecie na nowo łatać mapę Europy przyznając narodowi X kawałek terytorium A, a narodowi Y  terytorium B. Strzeżcie się, … gdyż na każdym spornym terytorium mieszkali i wylewali swoją krew przedstawiciele różnych narodów, a sprawiedliwość wobec jednego narodu będzie niesprawiedliwością wobec innego. … pokoju nie oczekujcie od zmian terytorialnych, lecz od zniszczenia narodowych szowinizmów. … prawdziwą barierą, dzielącą współczesnych ludzi nie są języki, ani religie, jak w poprzednich stuleciach, ale ślepy kult nacjonalistyczny[16].

 

Artykuł „Po wielkiej wojnie” Zamenhof zamykał skondensowanym ujęciem swej wizji powojennej Europy:

1.       Każde państwo należy do wszystkich swoich naturalnych i naturalnymi uczynionych  mieszkańców; żaden naród w państwie nie powinien mieć większych ani mniejszych  praw czy obowiązków od innych narodów.

2.       Każdy członek państwa ma pełne prawo używać tego języka, który chce i wyznawać tę religię, którą chce.

3.       Za wszystkie krzywdy wyrządzone w państwie, rząd tego państwa jest odpowiedzialny przed Stałym Trybunałem Ogólnoeuropejskim, ustanowionym porozumieniem wszystkich państw europejskich.

4.       Każde państwo i każda prowincja musi nosić imię narodu, lecz tylko imię neutralne – geograficzne, zaakceptowane przez powszechne porozumienie wszystkich państw[17].

„Apel do dyplomatów” oceniany bywa jako jeden z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych tekstów, w którym Zamenhof oskarżył dyplomatów całego świata o wywoływanie wojen i zmuszanie ludzi do wzajemnego zabijania się. Proponował także m.in. powołanie Unii Europejskiej, w ramach której miało stać się możliwe rozwiązanie problemów dzielących narody europejskie, a zwłaszcza barbarzyński relikt przeszłości: panowanie jednych narodów nad drugimi [18]. Polityka rządziła się jednak swoimi prawami.

Ludwik Zamenhof jest najbardziej znanym w świecie Białostoczaninem. Obiektów upamiętniających Zamenhofa lub esperanto było w końcu XX wieku 1044 w 54 krajach, najwięcej w Brazylii – 161, we Francji – 130 i w Polsce – 107[19]. W Plebiscycie „Gazety Wyborczej”, Radia Białystok i Telewizji Białystok na „Białostoczanina XX wieku” Zamenhof zajął bezapelacyjnie I miejsce (6337 punktów, dystansując kolejnego kandydata o prawie 3 tys. punktów)[20].

Wątki miłości bliźniego oraz ekumenizmu w dziele wielkiego dziadka skłoniły Krzysztofa Ludwika Zaleskiego Zamenhofa do przedstawienia w połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. pomysłu ustanowienia Medalu Tolerancji.  Jego realizacją zajęła się Kapituła Medalu[21]. Pierwszy Medal Tolerancji został wręczony papieżowi Janowi Pawłowi II przed zakończeniem liturgii ekumenicznego nabożeństwa w Drohiczynie, 10 czerwca 1999 r., podczas VI Pielgrzymki Ojca Świętego do Polski[22].

Następne Medale Tolerancji w 2006 r. otrzymali: prof. Władysławaw Bartoszewski i Międzynarodowa Organizacja Skautów.

Działalność Zamenhofa – twórcy sztucznego języka międzynarodowego, a przede wszystkim zaś wizjonera – wpisywała się w ciąg działań podejmowanych przez podobnych mu pasjonatów (w najlepszym tego słowa znaczeniu) pojednania narodów. Propagowanie wspólnego, neutralnego języka jako środka usuwania przeszkód dzielących ludzkość była ciekawym lecz mało realistycznym pomysłem. Również próby zbliżenia wyznawców różnych religii na gruncie akceptacji swoiście rozumianej miłości bliźniego, czy – używając współczesnego określenia – ekumenizmu, również  znacznie wyprzedzały epokę. W ówczesnych warunkach były to pomysły idealistyczne, chociaż współgrały z coraz silniej artykułowanymi postulatami integracji, a przynajmniej współpracy europejskiej.

Na zjawisko esperanta warto spojrzeć także z innego punktu widzenia. Język ten zyskał sporą popularność wśród przedstawicieli wielu, nawet nader egzotycznych narodów. Po II wojnie światowej zyskał sporą popularność w społeczeństwach krajów socjalistycznych, w tym w ojczyźnie esperanta – w Polsce. Język ten, wobec stosunkowo skromnego zakresu nauczania języków zachodnich, stanowił „okno na świat” dla wielu mieszkańców „krajów demokracji ludowej”. Po 1989 r., gdy runęły przysłowiowe i realne mury rozdzielające Europę również to esperanckie „okno” straciło wiele ze swej atrakcyjności. Integracja Europy, zaawansowana na Zachodzie, objęła wszakże część byłych krajów socjalistycznych.

Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie, na ile idee współpracy narodów prezentowane przez Zamenhofa przed wiekiem sprzyjały postępowi integracji europejskiej, procesowi pojednania narodów, a na ile zachowały one swą aktualność. O ile na pierwszą część pytania odpowiedź wydaje się prosta – dzieło Zamenhofa było elementem – być może tylko marginesowym – złożonego procesu dochodzenia do aktualnego stanu integracji europejskiej, o tyle mniej pewna jest odpowiedź na drugą część pytania. Idea esperanta była być może romantycznie piękna przed wiekiem lecz dziś wielu widzi w niej więcej nierealistycznego anachronizmu. Jednak: po angielsku, bądź po hiszpańsku, ludzie się porozumiewają, ale po esperancku – zaprzyjaźniają się …[23]

[1] Zmarł 14 kwietnia 1917 r. w Warszawie.

[2] Białostockie Towarzystwo Esperantystów, Wspomnienie (1859-1917), Ludwik Ł. Zamenhof, „Gazeta Współczesna”, Białystok nr 89, 15. 04. 2004. Szerzej m.in.: Boulton M., Zamenhof – Creator of Esperanto, Londyn 1980; Esperanto (L. Zamenhof), Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny, Warszawa 1887; Głybowski A., O esperancie, Warszawa 1962; Kraśko R., Ludwik Zamenhof – twórca Esperanto, „Studia i materiały do dziejów miasta Białegostoku”, t. III, Białystok 1972; Lapenna I., Siedemdziesiąt lat języka międzynarodowego (sprawozdanie), Warszawa 1957; Lapenna I., Podstawowe fakty o języku międzynarodowym, Wrocław 1965; Muszyński J., Zarys historii języków międzynarodowych a język esperanto, Łodź 1947; Lichten J., Ludwik Zamenhof, życie i dzieło, „Więź” 1986, nr 2-3; Privat E., Życie doktora Ludwika Zamenhofa twórcy Międzynarodowego Języka Esperanto, Poznań 1957; Thien H., La Vivo de D. ro L. L. Zamenhof en bildoj, Roterdam; Zakrzewski A., Język międzynarodowy esperanto. Historia i stan obecny, Warszawa 1906; Zakrzewski A., Język międzynarodowy: historia, krytyka, wnioski, Warszawa 1905; Zamenhof L., Esperanto język międzynarodowy, Warszawa 1904; Ziółkowska M., Doktor Esperanto, Warszawa 1959.

[3] Cyt. za: Wiśniewski T., op. cit., s. 15.

[4] Hilel Starszy (Babiloński), starożydowski myśliciel żyjący w I w. p.n.e., od którego imienia wywodzi się ów termin, miał wierzyć, iż kiedyś ludzkość zjednoczy się w miłującą się wspólnotę żyjącą w pokoju. W książce Hilelizm – projekt rozwiązania kwestii żydowskiej, wydanej pod pseudonimem „Homo Sum” (Jestem człowiekiem) w Warszawie (lub w Petersburgu), w 1901 r., wskazywał, że wiodącą rolę w procesie jednoczenia narodów odegrać winien naród żydowski. Szerzej: Dobrzyński R., op. cit., s. 48 i n. Także: Parzyszek J., Doktryna Zamenhofa, „Materiały Szkoleniowe Studenckiego Ruchu Esperanckiego”, z. 1, Zielona Góra brw, s. 3 i n.

[5] Dobrzyński R., Ulica Zamenhofa. Rozmowa z wnukiem twórcy języka esperanto, Bielsko Biała 2001, s. 50.

[6] Cytat za: Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IV, Tokio 1979, s. 31. (Przekład: J. Parzyszek).

[7] Dobrzyński R., op. cit., s. 52.

[8] Zamenhof L., Originala Vekaro, Paryż 1948, s, 362. (Przekład: J. Parzyszek)

[9] Cyt za: Parzyszek J., op. cit., s. 5; Dobrzyński R., op. cit., s. 55 podaje inne tłumaczenie ocenzurowanej strofy: Kristanoj, hebreoj, mahometanoj – ni ciuj de Di’ estas filoj – Chrześcijanie, żydzi i mahometanie – wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi.

[10] Autorem tekstu La Espero jest L. Zamenhof, muzykę skomponował F. De Ménil.

[11] Cyt. za: Wiśniewski T., Ludwik Zamenhof, Białystok 1987, s. 36.

[12] Dobrzyński R., op. cit., s. 53.

[13] Dobrzyński R., op. cit., s. 58.

[14] Dobrzyński R., op. cit., s. 561.

[15] Universala Esperanto-Asocio utworzono 28 kwietnia 1908 r. w Genewie.

[16] Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IX, Tokio 1988. s. 430-431. (Przekład: J. Parzyszek)

[17] Parzyszek J., op. cit. s. 8.

[18] Dobrzyński R., op. cit., s. 62. Także: Wiśniewski T, op. cit., s. 39.

[19] Dobrzyński R., op. cit., s. 65. Pierwszym na świecie „zeo” (Zamenhof-esperanto-objekto) był hiszpański statek „Esperanto” zwodowany w 1896 r., pierwsza ulica i plac noszące imię Zamenhofa pojawiły się w podbarcelońskich miastach Sabadell i Terrasa w 1912 r., zaś pierwszy pomnik – w 1914 r. w czeskim uzdrowisku Františkowy Láznĕ (Franzesbad). Ciekawostek potwierdzających popularność esperanta jest zresztą znacznie więcej. Ponad 20 rozgłośni radiowych nadaje audycje w jęz. esperanto (m.in.Watykan, Pekin i Hawana), Kościół katolicki uznaje msze św. odprawiane w tym języku, istnieje rzeka Esperanto na Alasce, a miezy orbitami Marsa i Jowisza krążą asteroidy Zamenhof i Esperanto. Por.: Białostoczanie XX wieku, pod red. D. Boćkowskiego i J. Kwasowskiego, Białystok 2000, s. 15.

[20] Białostoczanie XX wieku, op. cit. s. 11.

[21] Konopka A., Medal Tolerancji, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 21 i n. Autorem projektu medalu był białostocki artysta plastyk Dymitr Grozdew. Sprawa uhonorowania papieża Jana Pawia II Meda­lem Tolerancji nagłośniona została w kwietniu 1999 r., przy okazji obchodów 82. rocznicy śmierci twórcy espe­ranta. Ludwik Zaleski-Zamenhof pytany o powody tego pomysłu, powiedział m.in.: W moim przekonaniu, jak i chyba w przekonaniu mojego przodka, tolerancja jest zrozumieniem i poszanowaniem odmienności kulturowej, narodowej, płciowej i religijne]. Język, którego powstanie zainicjował dr Zamenhof, miał pomagać w zrozumieniu między ludźmi, które pozwala na poszerzenie tego, co się rozumie. Bo, gdy spotykamy się z niezrozumiałą odmien­nością, to może ona nawet budzić nienawiść. /…/ Myślę, że za czasów tego papieża [Jana Pawła II – A. K.] Kościół katolicki stał się dużo bardziej tolerancyjny niż kiedykolwiek w swej historii. Jan Paweł II jako pierwszy wprowa­dził pojęcie, że Żydzi są starszymi braćmi w wierze chrze­ścijan, a nie podłym narodem, który ukrzyżował Chry­stusa. To wielki element tolerancji i ekumenizmu głoszo­nego przez papieża.Szerzej m.in.: Praktyczny ekumenizm. Rozmowa z prof. dr. Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem twórcy j jeżyka esperanto Lu­dwika Zamenhofa, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 27, 15 04. 1999; Esperantyści uhonorują Jana Pawia II. Medal za tolerancję, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 73, 15 04. 1999; Lu­dwik Krzysztof Zaleski-Zamenhof, wnuk Ludwika Zamenhofa, twór­cy języka esperanto, po raz kolejny odwiedził Białystok.. Pierwszy Medal Tolerancji otrzyma Jan Paweł II, „Kurier Poranny” 15 04. 1999; Medal Tolerancji dla Papieża, „Gazeta Wyborcza” 15. 04. 1999.

[22] Szerzej: Esperanto – język tolerancji i ekumenizmu. Z Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem dr. Ludwika Zamenhofa, rozmawia Hanna Konopka, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 2 i n.; Esperanto. La lengua de tolerancia y ecumenismo, „Beleco” nr 76, październik 2000, s. 33-38. Także: Drohiczyn wszystko pamięta, red. K. Kurianiuk i Z. Rostkowski, Drohiczyn 2001. Medal wręczali: K. L. Zaleski Zamenhof i Hanna Konopka.

[23] Esperanto – język tolerancji…, op. cit., s. 5. Są to słowa japońskiego lingwisty zapamiętane przez L. K. Zaleskiego Zamenhofa podczas konferencji prasowej w Tokio.

Elżbieta Karczewska

Białostockie Towarzystwo Esperantystów

 

 

Światowe Kongresy Esperanto

 

Światowy Kongres Esperanto, co roku organizowany przez Światowy Związek Esperantystów,  jest międzynarodową manifestacją osób używających języka  esperanto. Ma on na celu umocnienie ich solidarności, przyczynianie się do postępu ruchu i badanie jego problemów. Oficjalnym językiem Kongresu jest Esperanto. Kongres dotyczy tematów związanych z praktyką i teorią Esperanto oraz tematów ogólnego zainteresowania. Co 3 lata odbywa się na innym kontynencie.

Komitet UEA ustanowił Regulamin Kongresowy, który służy jako umowa lub jest podstawą i stałą częścią ewentualnej, oddzielnie podpisanej, umowy między UEA i organizacją zapraszającą w kraju odbywającego się kongresu. W wyjątkowych przypadkach UEA sam może zorganizować Kongres poprzez swoje Biuro Centralne (CO), lecz także wtedy musi się w jak największym możliwym stopniu zgadzać z ustalonym już Regulaminem.

Zaproszenieo UEA do zorganizowania  94 Światoweg Kongresu Esperanto  w Białymstoku wystosowane zostało w roku 2006  przez Fundacje im. Ludwika Zamenhofa i wsparte dodatkowym zaproszeniem ze strony miasta, podpisanym przez ówczesnego prezydenta miasta pana Ryszarda Tura.

 

Po raz pierwszy w historii UK został zorganizowany w roku 1905 we Francji, w miejscowosci Boulogne sur Mer, z udziałem 688 esperantystów z 20 krajów. Twórca ESPERANTO został tam uhonorowany przez rząd francuski najwyższym francuskim odznaczeniem – Orderem Legii Honorowej. Na jego cześć zapalono wszystkie światła na wieży Eifla.

 

Kolejne kongresy organizowane w krajach na różnych kontynentach, gromadziły co roku coraz więcej uczestników. W roku 1914, na planowany UK we Francji, zgłosiło się 3739 osób. Niestety, wybuchła wojna i kongres został odwołany.

Kolejny UK w roku 1915 odbył się w San Francisco/USA z udziałem 163 esperantystów. Później, na czas działań wojennych, kongresy zawieszono aż do roku 1920.

 

Rekordowym, jeśli chodzi o liczebność gości kongresowych, był Kongres w Norymberdzie w roku 1923. Przyjechało az 4963 uczestników, co dowodziło, że ruch esperancki wzrastał i umacniał się.

 

W Polsce UK odbywały się 6-krotnie: 1912 i 1931 w Krakowie, 1927 w Gdańsku, 1937, 1959 i 1987 w Warszawie. Ostatni warszawski Kongres, zorganizowany w 100 –ną rocznicę urodzinEsperanto, pobił rekord frekwencji gromadząc 5946 uczestników.

 

Co takiego jest w kongresach, że ludzie przyjeżdżaja na nie z najdalszych zakątków kuli ziemskiej?

 

Patronat Honorowy nad każdym Kongresem sprawuje z reguły głowa państwa, w którym UK się odbywa.

Powoływany jest również Honorowy Komitet składający się ze znamienitych obywateli miasta i kraju, dla których ESPERANTO jest godnym wsparcia symbolem porozumiewania się bez granic dla dobra ogółu.

 

Organizacja esperancka, w naszym przypadku Białostockie Towarzystwo Esperantystów, powołuje Lokalny Komitet Organizacyjny, w skład którego wchodzą osoby odpowiedzialne za poszczególne tematy związane z przygotowaniem i realizacją UK. Komitet ten ma rangę Komisji UEA i jest jej podporządkowany merytorycznie. Za realizację Regulaminu i budżetu Kongresowego odpowiada Białostockie Towarzystwo Esperantystów.

 

L.L.Zamenhof nie tylko genialnie wymyślił język Esperanto, lecz precyzyjnie zdefinował jego filozofię. W latach 1905-1912  wykorzystał UK  do publicznego prezentowania swoich aktualnych przemyśleń i podstawowych zasad. Później, co roku, aż do dziś, robią to inni wielcy esperantyści.

 

Każdy kolejny UK ma swój indywidualny temat, np.

W roku 2005 w Wilnie: 100 lat komunikacji między kulturami

W roku 2006 we Florencji:języki, kultury i edukacja w ciągłym rozwoju

W roku 2007 w Jokohamie: Wschód i Zachód – akceptacja i stawianie oporu.

 

W czasie trwania UK odbywają się 2-3 spotkania , w trakcie których uniwersalny temat jest przywoływany przez różne osoby: organizatorów, uczestników, massmedia. Każdy z nich prezentuje swój punkt widzenia.

 

Zastanawiamy się, które punkty programu powodują, że UK jest imprezą najważniejszą w danym roku.

Wyobraźmy sobie miasteczko akademickie Politechniki Białostockiej, gdzie w roku 2009 odbędzie się 94 UK. To nasze kongresejo. Tylko w pierwszym dniu imprezy dostęp do miasteczka będzie swobodny. Po zarejestrowaniu się każdy członek kongresu dostanie identyfikator umożliwiajacy mu wstęp do budynku i na imprezy plenerowe zamknięte. Służby porzadkowe będą tego pilnowały.

 

Brakuje nam ogromnej sali, w ktorej mogliby spotkać się wszyscy uczestnicy Kongresu. Na trawniku,  przed bydynkami z salami wykładowymi,  postawiony zostanie ogromny namiot dla ok. 3.000 osób. To będzie „Salon Zamenhofa”, w którym rozpoczniemy Kongres, co wieczór będziemy się spotykali na programie artystycznym, a na zakńczenie tu własnie przekażdemy flagę kongresową tym, którzy będą organizowali UK w roku 2010.

   

     Również na trawie przed kompleksem budynków ułożony zostanie

     podest,  na którym w  pogodne dni i wieczory będą koncertowali artyści.

 

W budynku do dyspozycji gości kongresowych będzie kilkanaście sal wykładowych. Każda z nich dostanie imię własne, np. sala Antoniego Grabowskiego – najsłynniejszego polskiego tłumacza-esperantysty znającego 24 języki obce, sala Hektora Hodlera założyciela Światowego Zw. Esperantystów, salaBulonjo- na pamiątkę miasta goszczącego po raz pierwszy UK, sala Leona Kłodeckiego na pamiatkę białostockiego esperantysty, dzięki któremu po II wojnie światowej odrodził się w mieście ruch esperancki.

 

Schemat całego kongresejo z wykazem sal znajdzie się w Książce Kongresowej, którą dostanie każdy uczestnik.

Przestronne korytarze będą miejscem, gdzie przy indywidualnych stoiskach oczekiwać będą esperantystów w trakcie kongresu  przedstawiciele przeróżnych organizacji esperanckich jak ; prawnicy, dziennikarze,  katolicy i ortodoksi, kwakrowie i radioamatorzy, medycy i skauci, rowerzyści i naturyści, muzycy i przeciwnicy palenia tytoniu, zwolennicy naturalnej medycyny i rotarianie oraz wielu innych organizacji.

 

Kilka miesięcy przed UK rozpoczyna swoja działalność Serwis prasowy tak, aby lokalne, krajowe i zagraniczne (głównie esperanckie massmedia) miały do publikacji  aktualne materiały o UK.

W trakcie UK Serwis prasowy szykuje każdego dnia informacje o przebiegu UK a także wspiera wydawanie gazety kongrsowej. Nasza będzie miała tytuł „Bonhumora Zamenhofano”.

 

Na korytarzu stanie wielka tablica ogłoszeń „z ostatniej chwili”, a obok niej tablica randek (Rendevua tabulo) obsługiwane przez harcerską pocztę. Tu każdy będzie mógł zostawić list do przyjaciela, którego spodziewa się odnaleźć na kongresie, poczytać o ostatnich zmianach/ uzupełnieniach  programu.

 

W salach wykładowych realizowany będzie program kongresu.

Tradycyjnie w sobotę zjadą do Białegostoku goscie kongresowi. Każdy dostanie identyfikator, teczkę z dokumentami kongresowymi i materiałami ułatwiającymi samodzielne poruszanie się po mieście.  Przed południem odbędą się  zamknięte posiedzenia róznych organizacji, a po południu rozpocznie pracę ogromna księgarnia kongresowa,w której najczęściej odbywają się półgodzinne spotkania z autorami sprzedawanych pozycji książkowych. Chętni będą mogli uczestniczyć w pierwszych koncertach. Wieczork zapoznawczy odbędzie się w klubie studenckim „Gwint”.

 

Niedzielne przedpołudnie to uroczyste otwarcie UK. Popołudnie spędzimy w różnych kościołach na mszach katolickich, prawosławnych lub wspólnych modłach ekumenicznych w języku esperanto, w salach wykładowych na prelekcjach,  a wieczorem w „ Salonie Zamenhof” prezentowany będzie polski program artystyczny.

Zorganizowane będzie spotkanie dla tych, którzy po raz pierwszy uczestniczą w UK i nie znają obyczajów. Stały Sekretarz Kongresowy będzie opowiadał sam i odpowiadał na pytania „pierwszaków – unuafojaj kongresanoj).

 

Naukowy poniedziałek to dzień poświęcony kursom językowym, międzynarodowym egzaminom oraz prelekcjom na tematy naukowe. Wieczorem, dla zamożnych esperantystów elegancki bankiet, a dla tych z mniejszym portfelem – międzynarodowy bal.

 

 Środa to dzień wycieczkowy, w którym kongresejo jest zamknięte. Goście kongresowi mają w ofercie zazwyczaj do wyboru:

10 tras 1-dniowych i 7 tras ½ dniowych po mieście i regionie. Z wycieczek zorganizowanych skorzysta ok. 60 % gości, co oznacza, że ok. 40 autokarów w tym dniu wyjedzie z esperantystami. Jeśli będzie takie zapotrzebowanie  wycieczki będą organizowane również w inne dni tygodnia.

 

W pozstałe dni tradycyjnie w programie znajdzie się Forum Terminologii i Strategii, spotkania przedstawicieli ruchu esperanckiego regionalnego, np. z Azji, z Afryki, posiedzenia otwarte różnych instancji UEA, aukcja,  program młodzieżowy, programy artystyczne, konkurs oratorski, konkursy w dziedzinie sztuk pięknych, występy teatrów i solistów. Prowadzone będą lekcje języka polskiego dla zainteresowanych. Znany dziennikarz red. Dobrzyński ekspresowo opowie o zwyczajach panujacych w Polsce, a budzących nie raz zdumienie wśród odwiedzających nas obcokrakowców.

 

Byłam na takim spotkaniu”włosi ekspresowo” we Florencji. Prowadzący opowiadał np. o piciu kawy – narodowego napoju włoskiego. Rano na śniadanie – czarna z mlekiem, o 10.00 kapuczino, później wyłącznie maleńka i smolista espresso, ale za to może być co godzina. Kiedy do Rzymu z oficjalną wizytą przyjechała królowa duńska zapytano ją, co sobie życzy po obiedzie. Kapuczino- odpowiedziała królowa. Ależ Wasza Wysokość o tej porze nie pije się kapuczino! Nie szkodzi –  odpowiedziała królowa. Kapuczino dostała ale nazajutrz cała prasa pisała o popełnionym przez nią nietakcie. Goscie kongresowi  ze zdumieniem słuchali tej  opowieści. Niedowierzanie widać malowało się na ich twarzach bowiem prelegent postanowił jeszcze mocniej zaakcentować co jest nietaktem we Włoszech i powiedział: To tak, jakby ktoś pomieszał na jednym talerzeu mięso i makaron!

Mówiąc o polskich stereotypach i obyczajach prelegent zapewne będzie miał równie ciężkie zadanie.

 

W piątkowy wieczór wystapi międzynarodowy chór, który co roku spotyka się w podobnym skladzie, ćwiczy przez czas kongresu i na zakończenie daje piękny koncert.

 

Któregoś popołudnia Prezydent miasta Białegostoku zaprosi na krótkie spotkanie w eleganckich wnętrzach (może pałacu Branickich) 200 -300  najznamienitszych przedstawicieli ruchu esperanckiego.

Również Towarzystwo Zamenhofa skupiające w swych szeregach zamożnych esperantystów chętnie wspierajacych finansowo różne akcje esperanckie spotka się w swoim gronie na uroczystym przyjęciu.

 

W czasie UK będzie funkcjonował Kongresik dla dzieci. W tym roku w Jokohamie 20 ochotników troszczyło się przez tydzień  o 63 dzieci z Japonii, Korei, USA i Polski w wieku 2-13 lat. Dało to szansę uczestniczenia w Kongresie przede wszystkim ich matkom, które najczęściej rezygnują z imprezy z braku możliwości zapewnienia opieki dzieciom.

 

Przed kongresem i po UK goście, którzy przyjechali często z odległych stron mają możliwość poznania Polski.  Organizatorzy UK oferują im wycieczki 3-4 dniowe rozpoczynające się w Warszawie, a kończace się w dniu rozpoczęcia UK w Białymstoku. (lub odwrotnie).

 

Również przed UK najprawdopodobniej odbędzie się Konferencja Nitobe. W roku 1921  Liga Narodów wysłała swojego przedstawiciela Nitobe Inzo na 13-tu ŚwiatowyKongres Esperanto w Pradze. Zgromadził on 2561 uczestników i nasz dyplomata był zafascynowany łatwością porozumiewania się ludzi w jednym uniwersalnym języku. Po powrocie Nitobe bardzo wysoko ocenił przydatność Esperanto i zaproponował, aby Liga Narodów uczyniła go swoim uniwersalnym językiem roboczym. Był to okres, kiedy dominował w stosunkach miedzynarodowych język francuski i Francja złożyła oficjalny protest, a jednomyślnośc do podjęcia tak ważnej decyzji była niezbędna. Konferencja Nitobe to spotkanie dyplomatów i przedstawicieli organizacji międzynarodowych działających na terenie kraju. Oorganizowana jest przez Centrum Badań i Dokumentacji Światowych Problemów Językowych (Centro de Esploro kaj Dokumentado pri Monda Lingva Problemo), którego przewodniczącym jest prf. Hamprey Tonkin z Uniwersytetu Hartfotd w USA. Nie jest organizowana co roku, a zaproszenie na nią stanowi wielkie wyróżnienie.

Mam nadzieję, że spotkamy się wszyscy na 94 Światowym Kongresie Esperanto w Białymstoku. Do zobaczenia! 

 

Stanisław Dobrowolski i Andrzej Zejdler

Białystok

 

 Esperanto & krótkofalowcy

 

Ludzie zawsze poszukiwali wspólnego języka.

Ludzie zawsze poszukiwali języka, za pomocą którego mogliby porozumiewać się.

Chcieli wspólnie pracować, debatować, pisać listy i razem śpiewać. Ludzie zawsze chcieli drukować gazety i książki dla wszystkich. Pragnęli prezentować koncerty, sztuki teatralne, filmy, które rozumieliby ludzie z całego świata. To jest normalna sytuacja. Wszyscy ludzie powinni rozumieć wszystko. Wiem, że podobnie myślał młody Ludwik Zamenhof. I to jest także normalna sytuacja. Jeden wspólny język nie komplikuje życia. Młodym i dorosłym ludziom. Wszystkim i we wszystkich sytuacjach. Dlatego istniały i istnieje wiele uniwersalnych języków. Ludzie mogli stworzyć język, uniwersalny język aby porozumiewać się. Mówi się: potrzeba matką wynalazku. To jest prawda.

Uważam, że wszyscy znają język ludzi, którzy nie mówią, język głuchoniemych. Oni porozumiewają się za pomocą gestów.

Istnieją międzynarodowe języki gestów. Istnieją języki rysunkowe. Mówi się, że te języki już nie istnieją, że są to języki ludzi, którzy żyli dwa tysiące lat temu, a może jeszcze wcześniej. To nie jest prawda. To nie jest dokładna prawda.

Obecnie również na całym świecie ludzie używają języków rysunkowych. Przykłady? Proszę bardzo! Znaki drogowe. Czy to jest uniwersalny język? Czy to jest międzynarodowy język? Tak! Dzięki temu językowi możemy jeździć samochodem po polskich, niemieckich, francuskich albo rosyjskich drogach. Myślę, że jest jeszcze wiele innych międzynarodowych języków, które ludzie rozumieją: w lotnictwie, nawigacji morskiej, muzyce. Jest wiele znaków, gestów, rysunków, dźwięków, których używają ludzie z całego świata, i wszyscy je rozumieją. Jednak to nie jest język, za pomocą którego możemy normalnie rozmawiać o miłości, życiu, o naszej pracy. Uniwersalny i międzynarodowy język jest tylko jeden – esperanto.

Czy rzeczywiście esperanto jest potrzebne?

Lekarze porozumiewają się za pomocą łaciny. Oni rozmawiają po łacinie jedynie o chorobach. Lecz lekarze nie mówią wyłącznie o chorobach. Rozmawiają o życiu, miłości, zainteresowaniach i wielu innych sprawach.

W świecie poczty używa się języka francuskiego. Wiele dokumentów na poczcie – druków – posiada instrukcje w języku francuskim, dlatego, że to zostało wcześniej przyjęte. Ale pracownicy poczty i wiele osób, które na przykład wysyłają listy, nie mówi po francusku. W urzędach pocztowych nie mówi się po francusku.

Mówi się, że język angielski jest uniwersalnym i międzynarodowym językiem w biznesie. Czy to jest prawda? Nie wiem, ale tak się mówi. Myślę, że wielu ludzi, którzy pracują w międzynarodowych firmach może mówić po angielsku. Życie to nie tylko biznes. Są ludzie, którzy chcą poznawać innych i rozmawiać. W języku angielskim jest możliwość rozmowy na wszystkie tematy. To prawda. Nie wszyscy ludzie znają ten język. Jest wielu ludzi, którzy nie potrafią mówić w języku angielskim. Proszę wyobrazić, że na przykład 80-letni mężczyzna lub kobieta rozpocznie naukę języka angielskiego. I, proszę wyobrazić, że oni szybko będą mówić dobrze po w tym języku. W esperanto jest to możliwe. Są przykłady takich ludzi w ruchu esperanckim.

Wcześniej mówiłem o różnych językach używanych przez lekarzy, muzyków, pracowników poczty – jeszcze nie mówiłem o krótkofalowcach, radioamatorach. Kim są krótkofalowcy? Myślę, że Mi pensas, ke oni są normalnymi ludźmi, którzy żyją w całym świecie, podobnie jak esperantyści, i lubią rozmawiać. O życiu, miłości, swoich zainteresowaniach, planach, sukcesach, o wszystkim. Krótkofalowcy rozmawiają za pomocą nadajnika radiowego. W jakim języku rozmawiają? W swoim języku albo w tym, który znają. Jest możliwość rozmowy we wszystkich językach. Czy to jest wygodne? Na przykład, polski krótkofalowiec dobrze słyszy stację z Brazylii. Chce zapytać o pogodę, nadajnik, antenę i życie. Brazylijski radioamator mówi po portugalsku, a polski – po polsku. Co zrobić?

Krótkofalowcy tak, jak Ludwik Zamenhof poszukiwali języka, za pomocą którego mogliby rozmawiać. W tym miejscu powinienem powrócić do początku ruchu radioamatorskiego, który zaczął się w latach 1917-1925. W Polsce w 1922 roku rozpoczęła pracę pierwsza silna stacja radiotelegraficzna. Ta stacja była używana przez wojsko i Polską Agencję Telegraficzną (dzisiejszą Polską Agencję Prasową). Warto wiedzieć, że w 1832 roku Samuel Mors wynalazł telegraf elektryczny. Był to pierwszy aparat, za pomocą którego można było przekazywać informacje na daleką odległość.

Jak przekazać całe słowa i zdania? Jest to trudny sposób.Kiel transdoni  tutajn vortojn kaj frazojn? Odbywa się to w skomplikowany sposób. Litery i cyfry trzeba zaszyfrować i wysłać jako kombinację kropek i kresek. Na przykład, słow esperanto brzmi następująco:

./…/.–././.-./.-/-./-/— (na telegrafii )

Pierwszy kod Morsa został stworzony w roku 1832. Ludwik Zamenhof urodził się 27 lat później. Pełny alfabet Morsa został utworzony w 1840 r. Łączność za pomocą alfabetu Morsa we Francji miała miejsce już w 1845 r., w 1853 r. w Rosji, a w 1873 r. w Chinach. Ten pomysł dla wielu krótkofalowców był bardzo interesujący. Pojawiła się możliwość kontaktowania się z ludźmi z innych krajów! Kiedy w Polsce pojawiła się pierwsza stacja stacja telegraficzna, radioamatorzy myśleli, jak wykorzystać kod Morsa i telegraf do łączności radiowej. Myśleli, myśleli i w końcu wymyślili. Kilka lat później odbyła się pierwsza łączność radiowa. Szybko rosła liczba klubów krótkofalarskich. Teraz, pragnę przypomnieć rok 1925. Wówczas już istniało esperanto i był wydany pierwszy podręcznik esperanto. Czy Ludwik Zamenhof słyszał o radiamatorach?  Nie wiem. Czy krótkofalowcy słyszeli o esperancie i chcieli użyć ten język do swoich rozmów? Również nie wiem. Wiadomo, że radioamatorzy na początku używali kod Morsa. Krótkofalowcy, na przykład, używali międzynarodowego kodu zawodowych radiotelegrafistów. Kod ten był używany do łączności między statkami.  W 1912 r. specjalny kod Q został stworzony i zaakceptowany w Londynie.  Co to jest kod Q? To 50 skrótów, które zaczynają się na literę Q. Na przykład:  QRN oznacza, że mam zakłócenia atmosferyczne – jest burza z błyskawicami, QRM – oznacza, że mam inne zakłócenia. Na przykład, z powodu pracy silnika albo innej silnego nadajnika radiowego pracującego na tej samej lub zbliżonej częstotliwości.  Dzięki kodowi Q można przesyłać informacje łatwiej i szybciej niż za pomocą kodu Morsa. Dlatego radioamatorzy odpowiednio zaadaptowali  kod Q do swoich prywatnych łączności. Jednak kod Q nie wystarczał do normalnej rozmowy. Krótkofalowcy opracowali specjalny, międzynarodowy język nazywany SLANG.  Ten język jest używany w telegraficznych łącznościach. Język slangowy to słowa,  skróty ogólnie znanych, uniwersalnych słów angielskich. Na przykład: ok – wszystko w porządku, ant – antena, best – najlepszy, info – informacja, pwr – moc. W slangu radioamatorskim jest również kilka specjalnych liczb: 73 – serdecznie pozdrawiam, 88 – całuję albo 99 – przepadnij!

Czy to wystarczy, aby rozmawiać z krótkofalowcami mówiącymi po angielsku, hiszpańsku, rosyjsku albo po polsku? Oczywiście, nie!

Jestem radioamatorem od ponad 40 lat, Andrzej – 25. W sumie przeprowadziliśmy około 10 tysięcy łączności amatorskich nazywanych w kodzie Q – QSO. Rozmawialiśmy z krótkofalowcami z wielu krajów świata. Na ogół mówiliśmy w języku angielskim, rosyjskim, polskim i niemieckim

Otrzymałem zezwolenie / licencję krótkofalarską  w 1970 r. Mieszkałem w miasteczku, w którym nikt nie słyszał o esperancie. Z tego powodu, że posiadałem nadajnik radiowy i mogłem rozmawiać z radioamatorami, postanowiłem podjąć naukę języka niemieckiego, włoskiego, angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego i rosyjskiego. Nauczyłem się jedynie podstaw tych języków, aby mówić o pogodzie, aparaturze i moim mieście. Moja typowa łączność wyglądała w następujący sposób:  Dzień dobry! Jestem Stanisław i mieszkam w Białymstoku. Mój nadajnik radiowy to IC 735, a moja antena to W3DZZ. Raport o słyszalności dla Ciebie jest 59. Pogoda jest dobra, świeci słońce.  Jak mnie słyszysz? A potem, na koniec łączności mówiłem: Dziękuję za ciekawą łączność. Proszę przysłać potwierdzenie naszej łączności – przysłać kartę QSL. 73 – tj. serdecznie pozdrawiam! Do usłyszenia! To mówiłem po rosyjsku, angielsku, niemiecku, francusku albo włosku, w zależności od tego, czy mój rozmówca był z Anglii, Hiszpanii albo Niemiec. Wówczas moi przyjaciele myśleli, że dobrze mówię w ich języku. Dlatego, szybko i często okazywało się, że nie rozumiałem moich rozmówców. W końcu usłyszałem o esperancie. Postanowiłem nauczyć się tego języka i spróbować użyć go w eterze.  Polscy krótkofalowcy, którzy słyszeli mnie, często pytali w jakim języku mówię. Esperanto? To język, który nie istnieje! Mówili: Na częstotliwości nie ma radioamatorów, którzy rozumieją i mówią w esperanto. Proszę mówić po polsku albo angielsku! Lecz ja z uporem wołałem: „Ogólne wywołanie, wywołanie ogólne, podaje polska stacja amatorska SP4FIY w języku esperanto. Na częstotliwości w paśmie  20 metrów pracuje polska stacja SP4FIY. SP4FIY podaje wywołanie ogólne i przechodzi na nasłuch. Proszę nadawać!”

Cisza! Kolejny raz wołam: „Ogólne wywołanie, wywołanie ogólne…”

W dalszym ciągu cisza! Kiedy zawołałem po raz ósmy, w końcu zawołała mnie polska stacja z Bydgoszczy. Mój rozmówca poinformował mnie, że słyszał o esperancie. Poprosił: „Proszę przysłać podręcznik do nauki esperanto. Postanowił uczyć się esperanto. Po kilku latach, gdy przeprowadziłem łączności z innymi krótkofalowcami z Niemiec, Hiszpanii czy Węgier, polscy radioamatorzy częściej pytali o język esperanto, autora języka międzynarodowego i o Białystok. Prosili o podręczniki do nauki esperanto, i pytali o działalność esperancką, o krótkofalowców mówiących po esperancku. Postanowiłem stworzyć esperancki podręcznik dla radioamatorów. Opracowałem tę książkę. Andrzej pomógł mi.

Jest to podręcznik z podstawowymi słowami używanymi przez krótkofalowców: antena, nadajnik radiowy, moc, znak wywoławczy, elektroda, kilowat, drut i wiele innych. W naszej książce jest przykładowa łączność, jest polsko-esperancki i esperancki słowniczek, jest dziesięć lekcji esperanto i kilka ćwiczeń. Planujemy wydać tę broszurę i myślimy o jej popularyzacji za pośrednictwem internetu.

Nie jest prawdą, że wielu radioamatorów używa esperanto. Jesteśmy na początku drogi. Aby propagować esperanto i Białystok został wydany specjalny dyplom.  Ten dyplom mogą otrzymać krótkofalowcy, którzy przeprowadzą łączność z białostockimi stacjami lub stacjami mówiącymi po esperancku. Po świecie rozsyła się specjalne karty potwierdzające łączności z esperanckimi symbolami. Takie karty otrzymują wszyscy radioamatorzy.

Mogę poinformować, że esperancka działalność krótkofalarska istnieje nie tylko w Białymstoku. Od 37 lat działa ILERA – Międzynarodowa Liga Radioamatorów-Esperantystów. Wydaje ona biuletyn informacyjny. Został wydany słownik specjalistyczny wyrażeń amatorskich przez amerykańskiego krótkofalowca (KH6GT). Inny niemiecki radioamator (DJ4PG) wydał podręcznik specjalnie dla krótkofalowców (w języku niemieckim). W tym podręczniku jest także trójjęzyczny, angielsko-niemiecko-esperancki słownik. Jest to ogólny słownik dla początkujących i słownik specjalistyczny ze specjalnymi wyrażeniami dla radioamatorów. ILERA organizuje specjalne zawody dla krótkofalowców-esperantystów i wydaje specjalne dyplomy.

Okolicznościowa radiowa stacja amatorska zawsze pracuje podczas Światowych Kongresów Esperanto. W Białymstoku podczas kongresu w 2009 r. również będzie działała taka stacja. Na tę okazję teraz mamy ciekawy plan.

To ładnie, że esperanto jest słyszalne na falach radiowych. Każdego dnia. To ładnie, że dzięki esperantu ludzie mogą rozmawiać i mogą poznawać się. Że mogą ułatwić życie.

Jeśli chcemy mówić o esperancie jako międzynarodowym języku – musimy znać podstawy esperanta i ludzi, którzy już mówią po esperancku: lekarzy, nauczycieli, aktorów, radioamatorów, wszystkich i na całym świecie. Myślę, że Światowy Kongres Esperanto jest dobrą szansą dla wszystkich ludzi, którzy mają wątpliwości, czy esperanto jest uniwersalne, czy jest potrzebne dla dzisiejszego świata. Myślę, że nie tylko białostoczanie, ale także mieszkańcy Podlasia i całej Polski w 2009 r. przekonają się, że esperanto jest genialnym językiem, który żyje.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Fundacja im. Ludwika Zamenhofa

serdecznie zapraszają do udziału w

 

VIII Białostockich Dniach Zamenhofa

 

piątek, 14 grudnia 2007 r.

godz. 18.00 – spotkanie w Muzeum Podlaskim (Ratusz), zwiedzanie wystawy

oraz  pogadanka dyrektora Andrzeja Lechowskiego „O Białymstoku widzianym oczami Ludwika” , zwiedzanie z przewodnikiem miejsca, gdzie urodził się język Esperanto, tj. placu miejskiego,

Na zakończenie: spotkanie przyjaciół w Centrum Esperanto

 

sobota, 15 grudnia 2007 r.

godz. 10.00 – w części naukowej na Uniwersytecie w Białymstoku przy Pl. Uniwersyteckim 1 prelekcje:

 

v      prof. Hanna Konopka „Białostoczanin Ludwik Zamenhof – prekursor ideieuropejskiej”

v      Robert Kamiński „100 lat ruchu esperanckiego w Łodzi”

v      Stanisław Dobrowolski – „Esperanto w krótkofalarstwie”

v      Elżbieta Karczewska – „Światowe Kongresy Esperanto”

v      Jarosław Parzyszek – „Krótka historia sztucznych języków”

v      Nina Pietuchowska  –  pokazowa lekcja języka Esperanto

 

godz. 13.40 – kuchnia esperancka

 

godz. 14.30 – złożenie kwiatów pod pomnikiem L. Zamenhofa przy ul. Malmeda

 

godz. 15.00 – msza rzymskokatolicka w kościele Farnym (Biały kościół)

 

godz. 16.10 – przyjęcie urodzinowe w kawiarni FAMA przy ul. Legionowej 5

v      hymn ESPERO w wykonaniu Białostockiego Studio Piosenki pod
dyr. Jerzego Tomzika

v      występ dzieci z Przedszkola Samorządowego nr 52

v      występ chóru młodzieżowego z I LO pod dyr. Ewy Głażewskiej

v      występ Amatorskiego Teatru Żydowskiego z Tykocina

 

„W cieniu synagogi”

v      występ Młodzieżowego Chóru Prawosławnego AKSION

pod dyr. x. Aleksandra Łysynkiewicza

v      życzenia świąteczne i kolęda „Bóg się rodzi” w wykonaniu Białostockiego Studio Piosenki pod dyr. Jerzego Tomzika

 

godz. 19.00 – występ francuskiego piosenkarza Jean Marc Leclercq „JoMo”

w kinie  FORUM.

Po koncercie: spotkanie przyjaciół w Centrum Esperanto

 

 

niedziela, 16 grudnia 2007 r.

godz. 9.00 – wyjazd do Supraśla (zbiórka ul. Piękna 3)

v      zwiedzanie miasta z przewodnikiem

v      zwiedzanie w grupach Muzeum Ikon i Muzeum Przyrodniczego

v      ognisko i piknik

Po powrocie: spotkanie przyjaciół w Centrum Esperanto

 

 

poniedziałek, 17 grudnia 2007 r.

godz. 10.00 – uroczysta sesja Rady Miejskiej Białegostoku

  1. Mickiewicza 3 ( sala konferencyjna )

 

v      hymn ESPERO w wykonaniu Białostockiego Studio Piosenki pod dyr. Jerzego Tomzika

v      wręczenie dyplomu Honorowego Obywatela Miasta Białegostoku Ludwikowi  Krzysztofowi Zaleskiemu-Zamenhof

v      prelekcja prof. Hanny Konopka „Białostoczanin Ludwik Zamenhof – prekursor  idei europejskiej”

v      emisja odcinka pilotażowego esperanckiej telewizji ITVC

v      życzenia świąteczne i kolęda „Bóg się rodzi” w wersji esperanckiej w wykonaniu Białostockiego Studio Piosenki pod dyr. Jerzego Tomzika

 

Patronat Honorowy: Prezydent Miasta Białegostoku

Patronat Medialny: Gazeta Wyborcza i Radio Białystok

Przy życzliwym wsparciu finansowym:

Prezydenta Miasta Białegostoku

PSS Społem, Zakładu Cukierniczego „U Lecha”, KAN sp. z o.o.

Serwisu Komputerowego LAST HOPE, Banku Spółdzielczego w Białymstoku

 

 

Referaty 

Hanna Konopka

Uniwersytet w Białymstoku

Adrian Konopka

WSAP im. S. Staszica

w Białymstoku.

 

 

BIAŁOSTOCZANIN LUDWIK ZAMENHOF

– PREKURSOR IDEI EUROPEJSKIEJ

 

 

 „Dr Esperanto” – Ludwik Zamehhof urodził się w Białymstoku w 1859 r.[1] Dorastał w specyficznym środowisku wielojęzycznego miasta czterech wyznań. Jako syn i wnuk nauczy­cieli języków obcych po nich zapewne prze­jął wielką łatwość w rozu­mieniu innych ludzi[2]. Oprócz urzędowego języka rosyjskiego, w którym wychowywany był Zamenhof, na co dzień stykał się on z językiem niemieckim, polskim, żydowskim (jidisz) i białoruskim. Kilkunastoletni Ludwik znał kilka języków. Białostocka wieża Babel wywarła zapewne wpływ na twórcę esperanta. Niejednokrotnie doświadczał niechęci otocze­nia. Zauważył, że różne narody miesz­kające w mieście nienawidzą się i prześla­dują. Sądził, że przyczy­ną była bariera językowa. Wywoływało to marzenia o wspólnym języku ułatwiającym porozumienie w duchu braterstwa i pokoju.

Po latach pisał Zamenhof do rosyjskiego esperantysty Mikołaja Afrikanowicza Borowkina: To miejsce mego urodzenia i lat dziecinnych nadało kierunek wszystkim moim przyszłym usiłowaniom. Mieszkańcy Białe­gostoku składali się /…/ z Rosjan, Polaków, Niemców i Żydów. Każ­dy z tych elementów /…/ był wrogo ustosunkowany do innych. W ta­kim mieście, bardziej niż gdzie indziej, wrażliwa natura czuje ciężar różnojęzyczności i wnioskuje na każdym kroku, że różność języków jest jedyną lub przynajmniej główną przyczyną, która rozdziela ludz­ką rodzinę na wrogie części. Wychowano mnie jako idealistę, nau­czono, że wszyscy ludzie są braćmi…”[3].

Podstawą dzieła życia Zamenhofa – międzynarodowego języka esperanto – była idea homaranizmu. Jej istotę sprowadzić można do tezy, iż nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka oraz wiary, można doprowadzić do porozumienia ludzi wszystkich języków i religii na płaszczyźnie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości.

Źródeł homaranizmu u Zamenhofa doszukiwać się można w atmosferze środowisk, w jakich przebywał oraz idei hilelizmu skierowanej przed wszystkim do Żydów[4]. Istotę hilelizmu Zamenhof zawarł w deklaracji, której pierwszy artykuł brzmiał: Jestem człowiekiem; moje ideały są wyłącznie ogólnoludzkie; potępiam wszelki nacjonalizm, egoizm grup budzący nienawiść do innych; dążenia nacjonalistyczne powinny wcześniej czy później zniknąć, a my powinniśmy się do tego przyczynić…”[5]. Umieszczenie człowieka w centrum idei miłości bliźniego stanowić miało istotę przykazań boskich. Do koncepcji hilelizmu Zamenhof nie zyskał jednak zwolenników. Można sądzić, iż powodem tego były jej wątki religijne – nie do przyjęcia zarówno przez Żydów, jak i przez chrześcijan. Poszukiwanie istoty najwyższej, która mogłaby łączyć wszystkich ludzi okazała się przedsięwzięciem ponad siły Zamenhofa.

Celowi temu podporządkowane więc zostało dzieło życia Zamenhofa – sprawa języka międzynarodowego. Przygoda z helelizmem wskazywała, iż wiązanie koncepcji religijnych z esperantem prowadzi prostą drogą do niepowodzenia ponadnarodowego języka.

Pierwszy wiersz w nowym języku powstał pod wpływem oświeceniowych idei bratania się ludzkości. Zamenhof, wraz z kilkoma kolegami z warszawskiego gimnazjum, recytował ten wiersz już w 1878 r.:

Malamikete de las nacjes,

kado, kado, jam temp’ esta!

La tot’ homoze in familje,

konunigare so deba!

 

Nieprzyjaźni między narodami,

zgiń, zgiń, już nadszedł czas!

Cała ludzkość w jedną rodzinę

Złączyć się powinna! [6]

Przełomowym dla ideowego podłoża esperanta okazał się rok 1905. Pod wpływem pogromów w Rosji Zamenhof powrócił do hilelizmu w zmienionej jednak postaci – homaranizmu. Pojmował tę ideę jako uniwersalne wezwanie skierowane już nie do jednej grupy etnicznej, lecz do wszystkich narodów, zwłaszcza uciśnionych. Miała się ona przyczynić do harmonijnego współistnienia ludzkości.

Założenia homaranizmu Zamenhof opublikował na łamach „Ruslanda Esperantisto”. Spotkał się ostrą krytyką. Jak stwierdza wnuk Zamenhofa, biskup kowieński Aleksander Dąbrowski ostrzegał, kojarzenie miłości bliźniego z Hilelem, a nie z Jezusem, jest nie do przyjęcia przez chrześcijan [7]. Homaranizm, jako szersza wersja hilelizmu, spotkał się z niechętnym przyjęciem w wielu środowiskach esperanckich. Wielu – w tym także przyjaciół Zamenhofa – uważało, iż łączenie idei języka międzynarodowego z wątkami religijnymi, zwłaszcza wyrosłymi z tradycji judaistycznej, może zaszkodzić  esperantu.

W tej atmosferze doszło do ważkiego wydarzenia w ruchu esperanckim, a także kształtowaniu jego ideowego podłoża. Podczas wystąpienia inauguracyjnego na I Kongresie Esperantystów w Boulogne-sur-Mer we Francji, w 1905 r., Zamenhof powiedział m.in.:

„… la unuan fojon en la homa historio, ni, membroj de la plej malsamaj popoloj, staras unu apud la alia ne kiel fremduloj, ne kiel konkurantoj, sed kiel fratoj, kiuj, ne altrudante unu al la alia sian lingvon, komprenas sin reciproke …”

 

„…pierwszy raz w historii ludzkości, my przedstawiciele różnych narodów, stoimy obok siebie nie jako obcy, niejako konkurenci, lecz jako bracia, którzy nie narzucając innym swojego języka, wzajemnie się rozumieją …” [8].

 Przedstawił także Deklarację w sprawie esperantyzmu. Na zakończenie wygłosił ocenzurowany przez organizatorów poemat Modlitwa pod zielonym sztandarem, wyjaśniający istotę idei homaranizmu.

Zielony sztandar wysoko trzymany,

Oznacza on dobro i piękno.

Tajemna moc świata nas pobłogosławi,

I nasz osiągniemy cel,

My między narodami mury zniszczymy,

A one zatrzeszczą , a one zaskrzypią

I padną na zawsze, a miłość i prawda

Zapanują na Ziemi. /…/

Zjednoczmy się bracia i splećmy swe dłonie

Do walki o pokój pośpieszajmy!

Skreślony fragment brzmiał:

Chrześcijanie, żydzi czy mahometanie,

Wszak Boga synami jesteśmy[9].

Należy też wspomnieć, iż podobne idee znalazły się w hymnie esperanckim  „La Espero”, czyli „Nadzieja”:

Trwałe mury dzieliły narody,

Między nimi stały lat tysiące…

Ale padną oporne przegrody,

Gdy uderzą w nie serca gorące.

Na osnowie jednej wspólnej mowy

Ludy myślą napełnią się bożą,

W zrozumieniu i w zgodzie świat nowy –

Jedną wielką rodzinę utworzą[10].

Deklaracja Bolońska przyjęta na zakończenie Kongresu, zawierała m.in. zdanie: Esperantyzm jest to dążność do rozprzestrzenienia w całym świecie języka neutralnie ludzkiego, który nie mieszając się w wewnętrzne życie narodów i nie usiłując wyprzeć istniejących języków narodowych umożliwiłby ludziom różnych narodowości porozumiewanie się wzajemne[11].

Kontrowersje wokół homaranizmu odżyły podczas przygotowań do II Kongresu Esperanta, który odbył się w 1906 r. w Genewie. Ówczesny lider francuskich esperantystów, markiz Louis de Beaufront, sprzeciwił się podjęcia wątku homaranizmu w wystąpieniu inauguracyjnym, który wygłosić miał – wszakże twórca esperanta! – Zamenhof. Ostatecznie Zamenhof ustąpił. Nie przyjął jednak sugestii innego prominentnego esperantysty, doktora Javala, żeby w ogóle nie przyjeżdżał do Genewy. W okrojonym do samego wstępu przemówieniu, podkreślając ideowe przesłanie języka międzynarodowego, stwierdził, że z esperantem, jako „kodem dla kupców” nie chce mieć nic wspólnego. „Każdemu wolno używać esperanta w dowolnym celu, ale – mówił – ci esperantyści, którzy przynależą do sprawy nie tylko głową, lecz także sercem, będą czuli i kochali zawartą w nim „wewnętrzną ideę”[12].

Kontrowersje miedzy Mistrzem, a jego – zwłaszcza francuskimi – adeptami, nie osłabiły ideowej działalności Zamenhofa. W 1906 r., w broszurze wydanej w Petersburgu po rosyjsku i esperancku, pisał m.in.: Homaranizm jest przesłaniem, które nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka ani współwiernych, wskazuje mu możliwość … porozumienia między ludźmi wszystkich języków i religii na neutralnie ludzkiej płaszczyźnie, na zasadzie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości[13].

Trudności w popularyzacji idei homaranizmu w łonie ruchu esperanckiego, jak i poza nim, pogłębił wybuch Wielkiej Wojny. Uniemożliwiła ona przeprowadzenie X Kongresu Esperanta, zwołanego na początek sierpnia 1914 r.

Wojna dała Zamenhofowi nowe impulsy do działania. Planowany na 1915 r. kongres przygotowawczy homaranizmu w Szwajcarii nie doszedł jednak do skutku. W materiałach przygotowywanych na kongres czytamy m.in.: Nazwą Bóg określam tę najwyższą, niepojętą rozumem Potęgę, która rządzi potęgą i duchem świata; lecz istotę tej potęgi mam prawo przedstawiać tak, jak mi dyktuje własny rozsądek i serce. Nigdy nikogo nie będę nienawidzić, obrażać, uciskać, ani z niego szydzić z powodu wyznawania innej wiary w Boga niż moja[14].

Wojna otworzyła też przed esperantystami nowe pole działania. Przez siedzibę Światowego Związku Esperanta[15] w Szwajcarii przeszło setki tysięcy listów adresowanych przez i do mieszkańców wojujących państw.

W roku 1915 Zamenhof opublikował w ukazującym się w Genewie organie Światowego Związku Esperanta „Esperanto” oraz na łamach „The British Esperantist” artykuł „Po wielkiej wojnie” („Post la Granda Milito. Alvoko al. La Diplomatoj”). Była to odezwa skierowana do dyplomatów całego świata. Wskazywał, iż ich zadaniem będzie uporządkowanie powojennego świata. Wzywał do nowego spojrzenia na mapę Europy:

 „Kiam finiĝos la grandamasa, reciproka buĉado, kiu tiel malhonorigas la civilizitan mondon kunvenos la diplomatoj por reordigi la mapon de Europo. … ĉu vi komencos flikadi mapon de Europo atribuante al la gento X la terpecon A kaj al la gento Y la terpecon B. Gardu vin, … ĉar sur ĉiu disputebla terpeco vivis kaj verŝis sian sangon generacioj de diversąj nacioj kaj la justeco por unu nacio estos majusteco por la alia. …ĉiu lando morale kaj materiale apartenas al ĉiuj siaj filoj. … pacon oni ne atendu de teritoriaj ŝanĝoj, sed de la detruo de nacia ŝovinismo … la vera baro, kiu disigas la homojn nuntempajn, estas malpli la lingvo aŭ la religio, kiel en la pasintaj jarcentoj, ol la blinda kulto al nacieco”.

 

 

„Kiedy zakończy się masowa, wzajemna rzeź, która tak zniesławia cywilizowany świat, spotkają się dyplomaci, aby na nowo porządkować mapę Europy. … Czy rozpoczniecie na nowo łatać mapę Europy przyznając narodowi X kawałek terytorium A, a narodowi Y  terytorium B. Strzeżcie się, … gdyż na każdym spornym terytorium mieszkali i wylewali swoją krew przedstawiciele różnych narodów, a sprawiedliwość wobec jednego narodu będzie niesprawiedliwością wobec innego. … pokoju nie oczekujcie od zmian terytorialnych, lecz od zniszczenia narodowych szowinizmów. … prawdziwą barierą, dzielącą współczesnych ludzi nie są języki, ani religie, jak w poprzednich stuleciach, ale ślepy kult nacjonalistyczny”[16].

 Artykuł „Po wielkiej wojnie” Zamenhof zamykał skondensowanym ujęciem swej wizji powojennej Europy:

1.       Każde państwo należy do wszystkich swoich naturalnych i naturalnymi uczynionych  mieszkańców; żaden naród w państwie nie powinien mieć większych ani mniejszych  praw czy obowiązków od innych narodów.

2.       Każdy członek państwa ma pełne prawo używać tego języka, który chce i wyznawać tę religię, którą chce.

3.       Za wszystkie krzywdy wyrządzone w państwie, rząd tego państwa jest odpowiedzialny przed Stałym Trybunałem Ogólnoeuropejskim, ustanowionym porozumieniem wszystkich państw europejskich.

4.       Każde państwo i każda prowincja musi nosić imię narodu, lecz tylko imię neutralne – geograficzne, zaakceptowane przez powszechne porozumienie wszystkich państw[17].

„Apel do dyplomatów” oceniany bywa jako jeden z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych tekstów, w którym Zamenhof oskarżył dyplomatów całego świata o wywoływanie wojen i zmuszanie ludzi do wzajemnego zabijania się. Proponował także m.in. powołanie Unii Europejskiej, w ramach której miało stać się możliwe rozwiązanie problemów dzielących narody europejskie, a zwłaszcza barbarzyński relikt przeszłości: panowanie jednych narodów nad drugimi [18]. Polityka rządziła się jednak swoimi prawami.

Ludwik Zamenhof jest najbardziej znanym w świecie Białostoczaninem. Obiektów upamiętniających Zamenhofa lub esperanto było w końcu XX wieku 1044 w 54 krajach, najwięcej w Brazylii – 161, we Francji – 130 i w Polsce – 107[19]. W Plebiscycie „Gazety Wyborczej”, Radia Białystok i Telewizji Białystok na „Białostoczanina XX wieku” Zamenhof zajął bezapelacyjnie I miejsce (6337 punktów, dystansując kolejnego kandydata o prawie 3 tys. punktów)[20].

Wątki miłości bliźniego oraz ekumenizmu w dziele wielkiego dziadka skłoniły Krzysztofa Ludwika Zaleskiego Zamenhofa do przedstawienia w połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. pomysłu ustanowienia Medalu Tolerancji.  Jego realizacją zajęła się Kapituła Medalu[21]. Pierwszy Medal Tolerancji został wręczony papieżowi Janowi Pawłowi II przed zakończeniem liturgii ekumenicznego nabożeństwa w Drohiczynie, 10 czerwca 1999 r., podczas VI Pielgrzymki Ojca Świętego do Polski[22].

Następne Medale Tolerancji w 2006 r. otrzymali: prof. Władysławaw Bartoszewski i Międzynarodowa Organizacja Skautów.

Działalność Zamenhofa – twórcy sztucznego języka międzynarodowego, a przede wszystkim zaś wizjonera – wpisywała się w ciąg działań podejmowanych przez podobnych mu pasjonatów (w najlepszym tego słowa znaczeniu) pojednania narodów. Propagowanie wspólnego, neutralnego języka jako środka usuwania przeszkód dzielących ludzkość była ciekawym lecz mało realistycznym pomysłem. Również próby zbliżenia wyznawców różnych religii na gruncie akceptacji swoiście rozumianej miłości bliźniego, czy – używając współczesnego określenia – ekumenizmu, również  znacznie wyprzedzały epokę. W ówczesnych warunkach były to pomysły idealistyczne, chociaż współgrały z coraz silniej artykułowanymi postulatami integracji, a przynajmniej współpracy europejskiej.

Na zjawisko esperanta warto spojrzeć także z innego punktu widzenia. Język ten zyskał sporą popularność wśród przedstawicieli wielu, nawet nader egzotycznych narodów. Po II wojnie światowej zyskał sporą popularność w społeczeństwach krajów socjalistycznych, w tym w ojczyźnie esperanta – w Polsce. Język ten, wobec stosunkowo skromnego zakresu nauczania języków zachodnich, stanowił „okno na świat” dla wielu mieszkańców „krajów demokracji ludowej”. Po 1989 r., gdy runęły przysłowiowe i realne mury rozdzielające Europę również to esperanckie „okno” straciło wiele ze swej atrakcyjności. Integracja Europy, zaawansowana na Zachodzie, objęła wszakże część byłych krajów socjalistycznych.

Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie, na ile idee współpracy narodów prezentowane przez Zamenhofa przed wiekiem sprzyjały postępowi integracji europejskiej, procesowi pojednania narodów, a na ile zachowały one swą aktualność. O ile na pierwszą część pytania odpowiedź wydaje się prosta – dzieło Zamenhofa było elementem – być może tylko marginesowym – złożonego procesu dochodzenia do aktualnego stanu integracji europejskiej, o tyle mniej pewna jest odpowiedź na drugą część pytania. Idea esperanta była być może romantycznie piękna przed wiekiem lecz dziś wielu widzi w niej więcej nierealistycznego anachronizmu. Jednak: po angielsku, bądź po hiszpańsku, ludzie się porozumiewają, ale po esperancku – zaprzyjaźniają się …[23]

  

[1] Zmarł 14 kwietnia 1917 r. w Warszawie.

[2] Białostockie Towarzystwo Esperantystów, Wspomnienie (1859-1917), Ludwik Ł. Zamenhof, „Gazeta Współczesna”, Białystok nr 89, 15. 04. 2004. Szerzej m.in.: Boulton M., Zamenhof – Creator of Esperanto, Londyn 1980; Esperanto (L. Zamenhof), Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny, Warszawa 1887; Głybowski A., O esperancie, Warszawa 1962; Kraśko R., Ludwik Zamenhof – twórca Esperanto, „Studia i materiały do dziejów miasta Białegostoku”, t. III, Białystok 1972; Lapenna I., Siedemdziesiąt lat języka międzynarodowego (sprawozdanie), Warszawa 1957; Lapenna I., Podstawowe fakty o języku międzynarodowym, Wrocław 1965; Muszyński J., Zarys historii języków międzynarodowych a język esperanto, Łodź 1947; Lichten J., Ludwik Zamenhof, życie i dzieło, „Więź” 1986, nr 2-3; Privat E., Życie doktora Ludwika Zamenhofa twórcy Międzynarodowego Języka Esperanto, Poznań 1957; Thien H., La Vivo de D. ro L. L. Zamenhof en bildoj, Roterdam; Zakrzewski A., Język międzynarodowy esperanto. Historia i stan obecny, Warszawa 1906; Zakrzewski A., Język międzynarodowy: historia, krytyka, wnioski, Warszawa 1905; Zamenhof L., Esperanto język międzynarodowy, Warszawa 1904; Ziółkowska M., Doktor Esperanto, Warszawa 1959.

[3] Cyt. za: Wiśniewski T., op. cit., s. 15.

[4] Hilel Starszy (Babiloński), starożydowski myśliciel żyjący w I w. p.n.e., od którego imienia wywodzi się ów termin, miał wierzyć, iż kiedyś ludzkość zjednoczy się w miłującą się wspólnotę żyjącą w pokoju. W książce Hilelizm – projekt rozwiązania kwestii żydowskiej, wydanej pod pseudonimem „Homo Sum” (Jestem człowiekiem) w Warszawie (lub w Petersburgu), w 1901 r., wskazywał, że wiodącą rolę w procesie jednoczenia narodów odegrać winien naród żydowski. Szerzej: Dobrzyński R., op. cit., s. 48 i n. Także: Parzyszek J., Doktryna Zamenhofa, „Materiały Szkoleniowe Studenckiego Ruchu Esperanckiego”, z. 1, Zielona Góra brw, s. 3 i n.

[5] Dobrzyński R., Ulica Zamenhofa. Rozmowa z wnukiem twórcy języka esperanto, Bielsko Biała 2001, s. 50.

[6] Cytat za: Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IV, Tokio 1979, s. 31. (Przekład: J. Parzyszek).

[7] Dobrzyński R., op. cit., s. 52.

[8] Zamenhof L., Originala Vekaro, Paryż 1948, s, 362. (Przekład: J. Parzyszek)

[9] Cyt za: Parzyszek J., op. cit., s. 5; Dobrzyński R., op. cit., s. 55 podaje inne tłumaczenie ocenzurowanej strofy: Kristanoj, hebreoj, mahometanoj – ni ciuj de Di’ estas filoj – Chrześcijanie, żydzi i mahometanie – wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi.

[10] Autorem tekstu La Espero jest L. Zamenhof, muzykę skomponował F. De Ménil.

[11] Cyt. za: Wiśniewski T., Ludwik Zamenhof, Białystok 1987, s. 36.

[12] Dobrzyński R., op. cit., s. 53.

[13] Dobrzyński R., op. cit., s. 58.

[14] Dobrzyński R., op. cit., s. 561.

[15] Universala Esperanto-Asocio utworzono 28 kwietnia 1908 r. w Genewie.

[16] Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IX, Tokio 1988. s. 430-431. (Przekład: J. Parzyszek)

[17] Parzyszek J., op. cit. s. 8.

[18] Dobrzyński R., op. cit., s. 62. Także: Wiśniewski T, op. cit., s. 39.

[19] Dobrzyński R., op. cit., s. 65. Pierwszym na świecie „zeo” (Zamenhof-esperanto-objekto) był hiszpański statek „Esperanto” zwodowany w 1896 r., pierwsza ulica i plac noszące imię Zamenhofa pojawiły się w podbarcelońskich miastach Sabadell i Terrasa w 1912 r., zaś pierwszy pomnik – w 1914 r. w czeskim uzdrowisku Františkowy Láznĕ (Franzesbad). Ciekawostek potwierdzających popularność esperanta jest zresztą znacznie więcej. Ponad 20 rozgłośni radiowych nadaje audycje w jęz. esperanto (m.in.Watykan, Pekin i Hawana), Kościół katolicki uznaje msze św. odprawiane w tym języku, istnieje rzeka Esperanto na Alasce, a miezy orbitami Marsa i Jowisza krążą asteroidy Zamenhof i Esperanto. Por.: Białostoczanie XX wieku, pod red. D. Boćkowskiego i J. Kwasowskiego, Białystok 2000, s. 15.

[20] Białostoczanie XX wieku, op. cit. s. 11.

[21] Konopka A., Medal Tolerancji, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 21 i n. Autorem projektu medalu był białostocki artysta plastyk Dymitr Grozdew. Sprawa uhonorowania papieża Jana Pawia II Meda­lem Tolerancji nagłośniona została w kwietniu 1999 r., przy okazji obchodów 82. rocznicy śmierci twórcy espe­ranta. Ludwik Zaleski-Zamenhof pytany o powody tego pomysłu, powiedział m.in.: W moim przekonaniu, jak i chyba w przekonaniu mojego przodka, tolerancja jest zrozumieniem i poszanowaniem odmienności kulturowej, narodowej, płciowej i religijne]. Język, którego powstanie zainicjował dr Zamenhof, miał pomagać w zrozumieniu między ludźmi, które pozwala na poszerzenie tego, co się rozumie. Bo, gdy spotykamy się z niezrozumiałą odmien­nością, to może ona nawet budzić nienawiść. /…/ Myślę, że za czasów tego papieża [Jana Pawła II – A. K.] Kościół katolicki stał się dużo bardziej tolerancyjny niż kiedykolwiek w swej historii. Jan Paweł II jako pierwszy wprowa­dził pojęcie, że Żydzi są starszymi braćmi w wierze chrze­ścijan, a nie podłym narodem, który ukrzyżował Chry­stusa. To wielki element tolerancji i ekumenizmu głoszo­nego przez papieża.Szerzej m.in.: Praktyczny ekumenizm. Rozmowa z prof. dr. Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem twórcy j jeżyka esperanto Lu­dwika Zamenhofa, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 27, 15 04. 1999; Esperantyści uhonorują Jana Pawia II. Medal za tolerancję, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 73, 15 04. 1999; Lu­dwik Krzysztof Zaleski-Zamenhof, wnuk Ludwika Zamenhofa, twór­cy języka esperanto, po raz kolejny odwiedził Białystok.. Pierwszy Medal Tolerancji otrzyma Jan Paweł II, „Kurier Poranny” 15 04. 1999; Medal Tolerancji dla Papieża, „Gazeta Wyborcza” 15. 04. 1999.

[22] Szerzej: Esperanto – język tolerancji i ekumenizmu. Z Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem dr. Ludwika Zamenhofa, rozmawia Hanna Konopka, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 2 i n.; Esperanto. La lengua de tolerancia y ecumenismo, „Beleco” nr 76, październik 2000, s. 33-38. Także: Drohiczyn wszystko pamięta, red. K. Kurianiuk i Z. Rostkowski, Drohiczyn 2001. Medal wręczali: K. L. Zaleski Zamenhof i Hanna Konopka.

[23] Esperanto – język tolerancji…, op. cit., s. 5. Są to słowa japońskiego lingwisty zapamiętane przez L. K. Zaleskiego Zamenhofa podczas konferencji prasowej w Tokio.

 

 

 

 

Elżbieta Karczewska

Białostockie Towarzystwo Esperantystów

 

 

Światowe Kongresy Esperanto

 

Światowy Kongres Esperanto, co roku organizowany przez Światowy Związek Esperantystów,  jest międzynarodową manifestacją osób używających języka  esperanto. Ma on na celu umocnienie ich solidarności, przyczynianie się do postępu ruchu i badanie jego problemów. Oficjalnym językiem Kongresu jest Esperanto. Kongres dotyczy tematów związanych z praktyką i teorią Esperanto oraz tematów ogólnego zainteresowania. Co 3 lata odbywa się na innym kontynencie.

Komitet UEA ustanowił Regulamin Kongresowy, który służy jako umowa lub jest podstawą i stałą częścią ewentualnej, oddzielnie podpisanej, umowy między UEA i organizacją zapraszającą w kraju odbywającego się kongresu. W wyjątkowych przypadkach UEA sam może zorganizować Kongres poprzez swoje Biuro Centralne (CO), lecz także wtedy musi się w jak największym możliwym stopniu zgadzać z ustalonym już Regulaminem.

Zaproszenieo UEA do zorganizowania  94 Światoweg Kongresu Esperanto  w Białymstoku wystosowane zostało w roku 2006  przez Fundacje im. Ludwika Zamenhofa i wsparte dodatkowym zaproszeniem ze strony miasta, podpisanym przez ówczesnego prezydenta miasta pana Ryszarda Tura.

 

Po raz pierwszy w historii UK został zorganizowany w roku 1905 we Francji, w miejscowosci Boulogne sur Mer, z udziałem 688 esperantystów z 20 krajów. Twórca ESPERANTO został tam uhonorowany przez rząd francuski najwyższym francuskim odznaczeniem – Orderem Legii Honorowej. Na jego cześć zapalono wszystkie światła na wieży Eifla.

 

Kolejne kongresy organizowane w krajach na różnych kontynentach, gromadziły co roku coraz więcej uczestników. W roku 1914, na planowany UK we Francji, zgłosiło się 3739 osób. Niestety, wybuchła wojna i kongres został odwołany.

Kolejny UK w roku 1915 odbył się w San Francisco/USA z udziałem 163 esperantystów. Później, na czas działań wojennych, kongresy zawieszono aż do roku 1920.

 

Rekordowym, jeśli chodzi o liczebność gości kongresowych, był Kongres w Norymberdzie w roku 1923. Przyjechało az 4963 uczestników, co dowodziło, że ruch esperancki wzrastał i umacniał się.

 

W Polsce UK odbywały się 6-krotnie: 1912 i 1931 w Krakowie, 1927 w Gdańsku, 1937, 1959 i 1987 w Warszawie. Ostatni warszawski Kongres, zorganizowany w 100 –ną rocznicę urodzinEsperanto, pobił rekord frekwencji gromadząc 5946 uczestników.

 

Co takiego jest w kongresach, że ludzie przyjeżdżaja na nie z najdalszych zakątków kuli ziemskiej?

 

Patronat Honorowy nad każdym Kongresem sprawuje z reguły głowa państwa, w którym UK się odbywa.

Powoływany jest również Honorowy Komitet składający się ze znamienitych obywateli miasta i kraju, dla których ESPERANTO jest godnym wsparcia symbolem porozumiewania się bez granic dla dobra ogółu.

 

Organizacja esperancka, w naszym przypadku Białostockie Towarzystwo Esperantystów, powołuje Lokalny Komitet Organizacyjny, w skład którego wchodzą osoby odpowiedzialne za poszczególne tematy związane z przygotowaniem i realizacją UK. Komitet ten ma rangę Komisji UEA i jest jej podporządkowany merytorycznie. Za realizację Regulaminu i budżetu Kongresowego odpowiada Białostockie Towarzystwo Esperantystów.

 

L.L.Zamenhof nie tylko genialnie wymyślił język Esperanto, lecz precyzyjnie zdefinował jego filozofię. W latach 1905-1912  wykorzystał UK  do publicznego prezentowania swoich aktualnych przemyśleń i podstawowych zasad. Później, co roku, aż do dziś, robią to inni wielcy esperantyści.

 

Każdy kolejny UK ma swój indywidualny temat, np.

W roku 2005 w Wilnie: 100 lat komunikacji między kulturami

W roku 2006 we Florencji:języki, kultury i edukacja w ciągłym rozwoju

W roku 2007 w Jokohamie: Wschód i Zachód – akceptacja i stawianie oporu.

 

W czasie trwania UK odbywają się 2-3 spotkania , w trakcie których uniwersalny temat jest przywoływany przez różne osoby: organizatorów, uczestników, massmedia. Każdy z nich prezentuje swój punkt widzenia.

 

Zastanawiamy się, które punkty programu powodują, że UK jest imprezą najważniejszą w danym roku.

Wyobraźmy sobie miasteczko akademickie Politechniki Białostockiej, gdzie w roku 2009 odbędzie się 94 UK. To nasze kongresejo. Tylko w pierwszym dniu imprezy dostęp do miasteczka będzie swobodny. Po zarejestrowaniu się każdy członek kongresu dostanie identyfikator umożliwiajacy mu wstęp do budynku i na imprezy plenerowe zamknięte. Służby porzadkowe będą tego pilnowały.

 

Brakuje nam ogromnej sali, w ktorej mogliby spotkać się wszyscy uczestnicy Kongresu. Na trawniku,  przed bydynkami z salami wykładowymi,  postawiony zostanie ogromny namiot dla ok. 3.000 osób. To będzie „Salon Zamenhofa”, w którym rozpoczniemy Kongres, co wieczór będziemy się spotykali na programie artystycznym, a na zakńczenie tu własnie przekażdemy flagę kongresową tym, którzy będą organizowali UK w roku 2010.

   

     Również na trawie przed kompleksem budynków ułożony zostanie podest,  

     na którym w  pogodne dni i wieczory będą koncertowali artyści.

 

W budynku do dyspozycji gości kongresowych będzie kilkanaście sal wykładowych. Każda z nich dostanie imię własne, np. sala Antoniego Grabowskiego – najsłynniejszego polskiego tłumacza-esperantysty znającego 24 języki obce, sala Hektora Hodlera założyciela Światowego Zw. Esperantystów, salaBulonjo- na pamiątkę miasta goszczącego po raz pierwszy UK, sala Leona Kłodeckiego na pamiatkę białostockiego esperantysty, dzięki któremu po II wojnie światowej odrodził się w mieście ruch esperancki.

 

Schemat całego kongresejo z wykazem sal znajdzie się w Książce Kongresowej, którą dostanie każdy uczestnik.

Przestronne korytarze będą miejscem, gdzie przy indywidualnych stoiskach oczekiwać będą esperantystów w trakcie kongresu  przedstawiciele przeróżnych organizacji esperanckich jak ; prawnicy, dziennikarze,  katolicy i ortodoksi, kwakrowie i radioamatorzy, medycy i skauci, rowerzyści i naturyści, muzycy i przeciwnicy palenia tytoniu, zwolennicy naturalnej medycyny i rotarianie oraz wielu innych organizacji.

 

Kilka miesięcy przed UK rozpoczyna swoja działalność Serwis prasowy tak, aby lokalne, krajowe i zagraniczne (głównie esperanckie massmedia) miały do publikacji  aktualne materiały o UK.

W trakcie UK Serwis prasowy szykuje każdego dnia informacje o przebiegu UK a także wspiera wydawanie gazety kongrsowej. Nasza będzie miała tytuł „Bonhumora Zamenhofano”.

 

Na korytarzu stanie wielka tablica ogłoszeń „z ostatniej chwili”, a obok niej tablica randek (Rendevua tabulo) obsługiwane przez harcerską pocztę. Tu każdy będzie mógł zostawić list do przyjaciela, którego spodziewa się odnaleźć na kongresie, poczytać o ostatnich zmianach/ uzupełnieniach  programu.

 

W salach wykładowych realizowany będzie program kongresu.

Tradycyjnie w sobotę zjadą do Białegostoku goscie kongresowi. Każdy dostanie identyfikator, teczkę z dokumentami kongresowymi i materiałami ułatwiającymi samodzielne poruszanie się po mieście.  Przed południem odbędą się  zamknięte posiedzenia róznych organizacji, a po południu rozpocznie pracę ogromna księgarnia kongresowa,w której najczęściej odbywają się półgodzinne spotkania z autorami sprzedawanych pozycji książkowych. Chętni będą mogli uczestniczyć w pierwszych koncertach. Wieczork zapoznawczy odbędzie się w klubie studenckim „Gwint”.

 

Niedzielne przedpołudnie to uroczyste otwarcie UK. Popołudnie spędzimy w różnych kościołach na mszach katolickich, prawosławnych lub wspólnych modłach ekumenicznych w języku esperanto, w salach wykładowych na prelekcjach,  a wieczorem w „ Salonie Zamenhof” prezentowany będzie polski program artystyczny.

Zorganizowane będzie spotkanie dla tych, którzy po raz pierwszy uczestniczą w UK i nie znają obyczajów. Stały Sekretarz Kongresowy będzie opowiadał sam i odpowiadał na pytania „pierwszaków – unuafojaj kongresanoj).

 

Naukowy poniedziałek to dzień poświęcony kursom językowym, międzynarodowym egzaminom oraz prelekcjom na tematy naukowe. Wieczorem, dla zamożnych esperantystów elegancki bankiet, a dla tych z mniejszym portfelem – międzynarodowy bal.

 

 Środa to dzień wycieczkowy, w którym kongresejo jest zamknięte. Goście kongresowi mają w ofercie zazwyczaj do wyboru:

10 tras 1-dniowych i 7 tras ½ dniowych po mieście i regionie. Z wycieczek zorganizowanych skorzysta ok. 60 % gości, co oznacza, że ok. 40 autokarów w tym dniu wyjedzie z esperantystami. Jeśli będzie takie zapotrzebowanie  wycieczki będą organizowane również w inne dni tygodnia.

 

W pozstałe dni tradycyjnie w programie znajdzie się Forum Terminologii i Strategii, spotkania przedstawicieli ruchu esperanckiego regionalnego, np. z Azji, z Afryki, posiedzenia otwarte różnych instancji UEA, aukcja,  program młodzieżowy, programy artystyczne, konkurs oratorski, konkursy w dziedzinie sztuk pięknych, występy teatrów i solistów. Prowadzone będą lekcje języka polskiego dla zainteresowanych. Znany dziennikarz red. Dobrzyński ekspresowo opowie o zwyczajach panujacych w Polsce, a budzących nie raz zdumienie wśród odwiedzających nas obcokrakowców.

 

Byłam na takim spotkaniu”włosi ekspresowo” we Florencji. Prowadzący opowiadał np. o piciu kawy – narodowego napoju włoskiego. Rano na śniadanie – czarna z mlekiem, o 10.00 kapuczino, później wyłącznie maleńka i smolista espresso, ale za to może być co godzina. Kiedy do Rzymu z oficjalną wizytą przyjechała królowa duńska zapytano ją, co sobie życzy po obiedzie. Kapuczino- odpowiedziała królowa. Ależ Wasza Wysokość o tej porze nie pije się kapuczino! Nie szkodzi –  odpowiedziała królowa. Kapuczino dostała ale nazajutrz cała prasa pisała o popełnionym przez nią nietakcie. Goscie kongresowi  ze zdumieniem słuchali tej  opowieści. Niedowierzanie widać malowało się na ich twarzach bowiem prelegent postanowił jeszcze mocniej zaakcentować co jest nietaktem we Włoszech i powiedział: To tak, jakby ktoś pomieszał na jednym talerzeu mięso i makaron!

Mówiąc o polskich stereotypach i obyczajach prelegent zapewne będzie miał równie ciężkie zadanie.

 

W piątkowy wieczór wystapi międzynarodowy chór, który co roku spotyka się w podobnym skladzie, ćwiczy przez czas kongresu i na zakończenie daje piękny koncert.

 

Któregoś popołudnia Prezydent miasta Białegostoku zaprosi na krótkie spotkanie w eleganckich wnętrzach (może pałacu Branickich) 200 -300  najznamienitszych przedstawicieli ruchu esperanckiego.

Również Towarzystwo Zamenhofa skupiające w swych szeregach zamożnych esperantystów chętnie wspierajacych finansowo różne akcje esperanckie spotka się w swoim gronie na uroczystym przyjęciu.

 

W czasie UK będzie funkcjonował Kongresik dla dzieci. W tym roku w Jokohamie 20 ochotników troszczyło się przez tydzień  o 63 dzieci z Japonii, Korei, USA i Polski w wieku 2-13 lat. Dało to szansę uczestniczenia w Kongresie przede wszystkim ich matkom, które najczęściej rezygnują z imprezy z braku możliwości zapewnienia opieki dzieciom.

 

Przed kongresem i po UK goście, którzy przyjechali często z odległych stron mają możliwość poznania Polski.  Organizatorzy UK oferują im wycieczki 3-4 dniowe rozpoczynające się w Warszawie, a kończace się w dniu rozpoczęcia UK w Białymstoku. (lub odwrotnie).

 

Również przed UK najprawdopodobniej odbędzie się Konferencja Nitobe. W roku 1921  Liga Narodów wysłała swojego przedstawiciela Nitobe Inzo na 13-tu ŚwiatowyKongres Esperanto w Pradze. Zgromadził on 2561 uczestników i nasz dyplomata był zafascynowany łatwością porozumiewania się ludzi w jednym uniwersalnym języku. Po powrocie Nitobe bardzo wysoko ocenił przydatność Esperanto i zaproponował, aby Liga Narodów uczyniła go swoim uniwersalnym językiem roboczym. Był to okres, kiedy dominował w stosunkach miedzynarodowych język francuski i Francja złożyła oficjalny protest, a jednomyślnośc do podjęcia tak ważnej decyzji była niezbędna. Konferencja Nitobe to spotkanie dyplomatów i przedstawicieli organizacji międzynarodowych działających na terenie kraju. Organizowana jest przez Centrum Badań i Dokumen-tacji Światowych Problemów Językowych.  Nie jest organizowana co roku, a zaproszenie na nią stanowi wielkie wyróżnienie.

Mam nadzieję, że spotkamy się wszyscy na 94 Światowym Kongresie Esperanto w Białymstoku. Do zobaczenia!

 

 

Patronat honoroy – Preyzent Miasta Białegostoku

patronat medialny – Gazeta Wyborcza i Radio Białystok

przy życzliwym finansowyym wsparciu :

 

 

 

                                                  zapraszają na

VIII Białostockie Dni Zamenhofa

 

Piątek, 14 grudnia 2007 r.

18.00 – spotkanie w Muzeum Podlaskim (Ratusz), zwiedzanie wystawy

oraz  pogadanka   dyrektora Andrzeja Lechowskiego  „O Białymstoku

widzianym oczami Ludwika”

–   zwiedzanie z przewodnikiem miejsca, gdzie urodził się język Esperanto,

  1. placu miejskiego,

–   spotkanie przyjaciół w Centrum Esperanto

 

sobota, 15 grudnia 2007 r.

10.00 – w części naukowej na Uniwersytecie w Białymstoku przy

Pl. Uniwersyteckim 1 prelekcje:

– prof. Hanna Konopka „Białostoczanin Ludwik Zamenhof –

pierwowzór      idei europejskiej

– Robert Kamiński „100 lat ruchu esperanckiego w Łodzi”

– red. Stanisław Dobrowolski – „Esperanto w krótkofalarstwie”

– Elżbieta Karczewska – „Światowe Kongresy Esperanto”

– Jarosław Parzyszek – „Krótka historia sztucznych języków”

– Nina Pietuchowska – pokazowa lekcja języka Esperanto

13.40-14.10 – kuchnia esperancka

14.30 – złożenie kwiatów pod pomnikiem L. Zamenhofa przy ul. Malmeda

15.00 – msza rzymskokatolicka w kościele Farnym (Biały kościół)

16.10 – przyjęcie urodzinowe w kawiarni FAMA przy ul. Legionowej 5

– hymn ESPERO w wykonaniu Białostockiego Studium Piosenki pod

dyr. Jerzego  Tomzika

– występ dzieci z Przedszkola Samorządowego nr 52

– występ chóru młodzieżowego z I LO pod dyr. Ewy Głażewskiej

– występ Amatorskiego Teatru Żydowskiego z Tykocina

– występ Młodzieżowego Chóru Prawosławnego AKSION pod

dyr.x. Aleksandra Łysynkiewicza

– życzenia świąteczne i kolęda „Bóg się rodzi” w wersji esperanckiej

w wykonaniu  Białostockiego Studio Piosenki pod dyr. Jerzego

Tomzika

19.00    – występ francuskiego piosenkarza Jean Marc Leclercq „JoMo”

w kinie FORUM

JoMo [Francja] – jedna z najjaśniejszych gwiazd na esperanckim niebie.

Jego koncerty zawsze się udają i podobają nie tylko esperanckiej

publice. JoMo jest  rekordzistą Guinesa jeśli chodzi o liczbę języków,

w których śpiewa. W jego  repertuarze są także polskie utwory.

– spotkanie przyjaciół Centrum Esperanto

 

niedziela, 16 grudnia 2007 r.

9.00 – wyjazd do Supraśla (zbiórka ul. Piękna 3)

– zwiedzanie miasta z przewodnikiem

– zwiedzanie w grupach Muzeum Ikon i Muzeum Lasu

– ognisko i piknik

17.00 – powrót do Białegostoku

– spotkanie przyjaciół w Centrum Esperanto

 

poniedziałek, 17 grudnia 2007 r.

10.00- uroczysta sesja Rady Miejskiej (ul. Mickiewicza 3 – sala konferencyjna )

         – hymn ESPERO w wykonaniu Białostockiego Studium Piosenki

– wręczenie dyplomu Honorowego Obywatela Miasta Białegostoku

Ludwikowi Krzysztofowi Zaleski-Zamenhof (wnukowi twórcy

ESPERANTO)

– prelekcja prof. Hanna Konopka: „Białostoczanin Ludwik Zamenhof –

pierwowzór idei europejskiej”

– emisja odcinka pilotażowego esperanckiej telewizji ITVC

– życzenia świąteczne i kolęda „Bóg się rodzi” w wersji esperanckiej

w wykonaniu   Białostockiego Studia Piosenki pod dyr. Jerzego Tomzika

 

Hanna Konopka

Uniwersytet w Białymstoku

Adrian Konopka

WSAP im. S. Staszica

w Białymstoku.

BIAŁOSTOCZANIN LUDWIK ZAMENHOF

– PREKURSOR IDEI EUROPEJSKIEJ

 „Dr Esperanto” – Ludwik Zamehhof urodził się w Białymstoku w 1859 r.[1] Dorastał w specyficznym środowisku wielojęzycznego miasta czterech wyznań. Jako syn i wnuk nauczy­cieli języków obcych po nich zapewne prze­jął wielką łatwość w rozu­mieniu innych ludzi[2]. Oprócz urzędowego języka rosyjskiego, w którym wychowywany był Zamenhof, na co dzień stykał się on z językiem niemieckim, polskim, żydowskim (jidisz) i białoruskim. Kilkunastoletni Ludwik znał kilka języków. Białostocka wieża Babel wywarła zapewne wpływ na twórcę esperanta. Niejednokrotnie doświadczał niechęci otocze­nia. Zauważył, że różne narody miesz­kające w mieście nienawidzą się i prześla­dują. Sądził, że przyczy­ną była bariera językowa. Wywoływało to marzenia o wspólnym języku ułatwiającym porozumienie w duchu braterstwa i pokoju.

Po latach pisał Zamenhof do rosyjskiego esperantysty Mikołaja Afrikanowicza Borowkina: To miejsce mego urodzenia i lat dziecinnych nadało kierunek wszystkim moim przyszłym usiłowaniom. Mieszkańcy Białe­gostoku składali się /…/ z Rosjan, Polaków, Niemców i Żydów. Każ­dy z tych elementów /…/ był wrogo ustosunkowany do innych. W ta­kim mieście, bardziej niż gdzie indziej, wrażliwa natura czuje ciężar różnojęzyczności i wnioskuje na każdym kroku, że różność języków jest jedyną lub przynajmniej główną przyczyną, która rozdziela ludz­ką rodzinę na wrogie części. Wychowano mnie jako idealistę, nau­czono, że wszyscy ludzie są braćmi…”[3].

Podstawą dzieła życia Zamenhofa – międzynarodowego języka esperanto – była idea homaranizmu. Jej istotę sprowadzić można do tezy, iż nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka oraz wiary, można doprowadzić do porozumienia ludzi wszystkich języków i religii na płaszczyźnie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości.

Źródeł homaranizmu u Zamenhofa doszukiwać się można w atmosferze środowisk, w jakich przebywał oraz idei hilelizmu skierowanej przed wszystkim do Żydów[4]. Istotę hilelizmu Zamenhof zawarł w deklaracji, której pierwszy artykuł brzmiał: Jestem człowiekiem; moje ideały są wyłącznie ogólnoludzkie; potępiam wszelki nacjonalizm, egoizm grup budzący nienawiść do innych; dążenia nacjonalistyczne powinny wcześniej czy później zniknąć, a my powinniśmy się do tego przyczynić…”[5]. Umieszczenie człowieka w centrum idei miłości bliźniego stanowić miało istotę przykazań boskich. Do koncepcji hilelizmu Zamenhof nie zyskał jednak zwolenników. Można sądzić, iż powodem tego były jej wątki religijne – nie do przyjęcia zarówno przez Żydów, jak i przez chrześcijan. Poszukiwanie istoty najwyższej, która mogłaby łączyć wszystkich ludzi okazała się przedsięwzięciem ponad siły Zamenhofa.

Celowi temu podporządkowane więc zostało dzieło życia Zamenhofa – sprawa języka międzynarodowego. Przygoda z helelizmem wskazywała, iż wiązanie koncepcji religijnych z esperantem prowadzi prostą drogą do niepowodzenia ponadnarodowego języka.

Pierwszy wiersz w nowym języku powstał pod wpływem oświeceniowych idei bratania się ludzkości. Zamenhof, wraz z kilkoma kolegami z warszawskiego gimnazjum, recytował ten wiersz już w 1878 r.:

Malamikete de las nacjes,

kado, kado, jam temp’ esta!

La tot’ homoze in familje,

konunigare so deba!

Nieprzyjaźni między narodami,

zgiń, zgiń, już nadszedł czas!

Cała ludzkość w jedną rodzinę

Złączyć się powinna[6]

Przełomowym dla ideowego podłoża esperanta okazał się rok 1905. Pod wpływem pogromów w Rosji Zamenhof powrócił do hilelizmu w zmienionej jednak postaci – homaranizmu. Pojmował tę ideę jako uniwersalne wezwanie skierowane już nie do jednej grupy etnicznej, lecz do wszystkich narodów, zwłaszcza uciśnionych. Miała się ona przyczynić do harmonijnego współistnienia ludzkości.

Założenia homaranizmu Zamenhof opublikował na łamach „Ruslanda Esperantisto”. Spotkał się ostrą krytyką. Jak stwierdza wnuk Zamenhofa, biskup kowieński Aleksander Dąbrowski ostrzegał, kojarzenie miłości bliźniego z Hilelem, a nie z Jezusem, jest nie do przyjęcia przez chrześcijan [7]Homaranizm, jako szersza wersja hilelizmu, spotkał się z niechętnym przyjęciem w wielu środowiskach esperanckich. Wielu – w tym także przyjaciół Zamenhofa – uważało, iż łączenie idei języka międzynarodowego z wątkami religijnymi, zwłaszcza wyrosłymi z tradycji judaistycznej, może zaszkodzić  esperantu.

W tej atmosferze doszło do ważkiego wydarzenia w ruchu esperanckim, a także kształtowaniu jego ideowego podłoża. Podczas wystąpienia inauguracyjnego na I Kongresie Esperantystów w Boulogne-sur-Mer we Francji, w 1905 r., Zamenhof powiedział m.in.:

„… la unuan fojon en la homa historio, ni, membroj de la plej malsamaj popoloj, staras unu apud la alia ne kiel fremduloj, ne kiel konkurantoj, sed kiel fratoj, kiuj, ne altrudante unu al la alia sian lingvon, komprenas sin reciproke …”

„…pierwszy raz w historii ludzkości, my przedstawiciele różnych narodów, stoimy obok siebie nie jako obcy, niejako konkurenci, lecz jako bracia, którzy nie narzucając innym swojego języka, wzajemnie się rozumieją …” [8].

Przedstawił także Deklarację w sprawie esperantyzmu. Na zakończenie wygłosił ocenzurowany przez organizatorów poemat Modlitwa pod zielonym sztandarem, wyjaśniający istotę idei homaranizmu.

Zielony sztandar wysoko trzymany,

Oznacza on dobro i piękno.

Tajemna moc świata nas pobłogosławi,

I nasz osiągniemy cel,

My między narodami mury zniszczymy,

A one zatrzeszczą , a one zaskrzypią

I padną na zawsze, a miłość i prawda

Zapanują na Ziemi. /…/

Zjednoczmy się bracia i splećmy swe dłonie

Do walki o pokój pośpieszajmy!

Skreślony fragment brzmiał:

Chrześcijanie, żydzi czy mahometanie,

Wszak Boga synami jesteśmy[9].

Należy też wspomnieć, iż podobne idee znalazły się w hymnie esperanckim  „La Espero”, czyli „Nadzieja”:

Trwałe mury dzieliły narody,

Między nimi stały lat tysiące…

Ale padną oporne przegrody,

Gdy uderzą w nie serca gorące.

Na osnowie jednej wspólnej mowy

Ludy myślą napełnią się bożą,

W zrozumieniu i w zgodzie świat nowy –

Jedną wielką rodzinę utworzą[10].

Deklaracja Bolońska przyjęta na zakończenie Kongresu, zawierała m.in. zdanie: Esperantyzm jest to dążność do rozprzestrzenienia w całym świecie języka neutralnie ludzkiego, który nie mieszając się w wewnętrzne życie narodów i nie usiłując wyprzeć istniejących języków narodowych umożliwiłby ludziom różnych narodowości porozumiewanie się wzajemne[11].

Kontrowersje wokół homaranizmu odżyły podczas przygotowań do II Kongresu Esperanta, który odbył się w 1906 r. w Genewie. Ówczesny lider francuskich esperantystów, markiz Louis de Beaufront, sprzeciwił się podjęcia wątku homaranizmu w wystąpieniu inauguracyjnym, który wygłosić miał – wszakże twórca esperanta! – Zamenhof. Ostatecznie Zamenhof ustąpił. Nie przyjął jednak sugestii innego prominentnego esperantysty, doktora Javala, żeby w ogóle nie przyjeżdżał do Genewy. W okrojonym do samego wstępu przemówieniu, podkreślając ideowe przesłanie języka międzynarodowego, stwierdził, że z esperantem, jako „kodem dla kupców” nie chce mieć nic wspólnego. „Każdemu wolno używać esperanta w dowolnym celu, ale – mówił – ci esperantyści, którzy przynależą do sprawy nie tylko głową, lecz także sercem, będą czuli i kochali zawartą w nim „wewnętrzną ideę”[12].

Kontrowersje miedzy Mistrzem, a jego – zwłaszcza francuskimi – adeptami, nie osłabiły ideowej działalności Zamenhofa. W 1906 r., w broszurze wydanej w Petersburgu po rosyjsku i esperancku, pisał m.in.: Homaranizm jest przesłaniem, które nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka ani współwiernych, wskazuje mu możliwość … porozumienia między ludźmi wszystkich języków i religii na neutralnie ludzkiej płaszczyźnie, na zasadzie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości[13].

Trudności w popularyzacji idei homaranizmu w łonie ruchu esperanckiego, jak i poza nim, pogłębił wybuch Wielkiej Wojny. Uniemożliwiła ona przeprowadzenie X Kongresu Esperanta, zwołanego na początek sierpnia 1914 r.

Wojna dała Zamenhofowi nowe impulsy do działania. Planowany na 1915 r. kongres przygotowawczy homaranizmu w Szwajcarii nie doszedł jednak do skutku. W materiałach przygotowywanych na kongres czytamy m.in.: Nazwą Bóg określam tę najwyższą, niepojętą rozumem Potęgę, która rządzi potęgą i duchem świata; lecz istotę tej potęgi mam prawo przedstawiać tak, jak mi dyktuje własny rozsądek i serce. Nigdy nikogo nie będę nienawidzić, obrażać, uciskać, ani z niego szydzić z powodu wyznawania innej wiary w Boga niż moja[14].

Wojna otworzyła też przed esperantystami nowe pole działania. Przez siedzibę Światowego Związku Esperanta[15] w Szwajcarii przeszło setki tysięcy listów adresowanych przez i do mieszkańców wojujących państw.

W roku 1915 Zamenhof opublikował w ukazującym się w Genewie organie Światowego Związku Esperanta „Esperanto” oraz na łamach „The British Esperantist” artykuł „Po wielkiej wojnie” („Post la Granda Milito. Alvoko al. La Diplomatoj”). Była to odezwa skierowana do dyplomatów całego świata. Wskazywał, iż ich zadaniem będzie uporządkowanie powojennego świata.Wzywał do nowego spojrzenia na mapę Europy:

 „Kiam finiĝos la grandamasa, reciproka buĉado, kiu tiel malhonorigas la civilizitan mondon kunvenos la diplomatoj por reordigi la mapon de Europo. … ĉu vi komencos flikadi mapon de Europo atribuante al la gento X la terpecon A kaj al la gento Y la terpecon B. Gardu vin, … ĉar sur ĉiu disputebla terpeco vivis kaj verŝis sian sangon generacioj de diversąj nacioj kaj la justeco por unu nacio estos majusteco por la alia. …ĉiu lando morale kaj materiale apartenas al ĉiuj siaj filoj. … pacon oni ne atendu de teritoriaj ŝanĝoj, sed de la detruo de nacia ŝovinismo … la vera baro, kiu disigas la homojn nuntempajn, estas malpli la lingvo aŭ la religio, kiel en la pasintaj jarcentoj, ol la blinda kulto al nacieco”.

Kiedy zakończy się masowa, wzajemna rzeź, która tak zniesławia cywilizowany świat, spotkają się dyplomaci, aby na nowo porządkować mapę Europy. … Czy rozpoczniecie na nowo łatać mapę Europy przyznając narodowi X kawałek terytorium A, a narodowi Y  terytorium B. Strzeżcie się, … gdyż na każdym spornym terytorium mieszkali i wylewali swoją krew przedstawiciele różnych narodów, a sprawiedliwość wobec jednego narodu będzie niesprawiedliwością wobec innego. … pokoju nie oczekujcie od zmian terytorialnych, lecz od zniszczenia narodowych szowinizmów. … prawdziwą barierą, dzielącą współczesnych ludzi nie są języki, ani religie, jak w poprzednich stuleciach, ale ślepy kult nacjonalistyczny[16].

 

Artykuł „Po wielkiej wojnie” Zamenhof zamykał skondensowanym ujęciem swej wizji powojennej Europy:

1.       Każde państwo należy do wszystkich swoich naturalnych i naturalnymi uczynionych  mieszkańców; żaden naród w państwie nie powinien mieć większych ani mniejszych  praw czy obowiązków od innych narodów.

2.       Każdy członek państwa ma pełne prawo używać tego języka, który chce i wyznawać tę religię, którą chce.

3.       Za wszystkie krzywdy wyrządzone w państwie, rząd tego państwa jest odpowiedzialny przed Stałym Trybunałem Ogólnoeuropejskim, ustanowionym porozumieniem wszystkich państw europejskich.

4.       Każde państwo i każda prowincja musi nosić imię narodu, lecz tylko imię neutralne – geograficzne, zaakceptowane przez powszechne porozumienie wszystkich państw[17].

„Apel do dyplomatów” oceniany bywa jako jeden z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych tekstów, w którym Zamenhof oskarżył dyplomatów całego świata o wywoływanie wojen i zmuszanie ludzi do wzajemnego zabijania się. Proponował także m.in. powołanie Unii Europejskiej, w ramach której miało stać się możliwe rozwiązanie problemów dzielących narody europejskie, a zwłaszcza barbarzyński relikt przeszłości: panowanie jednych narodów nad drugimi [18]. Polityka rządziła się jednak swoimi prawami.

Ludwik Zamenhof jest najbardziej znanym w świecie Białostoczaninem. Obiektów upamiętniających Zamenhofa lub esperanto było w końcu XX wieku 1044 w 54 krajach, najwięcej w Brazylii – 161, we Francji – 130 i w Polsce – 107[19]. W Plebiscycie „Gazety Wyborczej”, Radia Białystok i Telewizji Białystok na „Białostoczanina XX wieku” Zamenhof zajął bezapelacyjnie I miejsce (6337 punktów, dystansując kolejnego kandydata o prawie 3 tys. punktów)[20].

Wątki miłości bliźniego oraz ekumenizmu w dziele wielkiego dziadka skłoniły Krzysztofa Ludwika Zaleskiego Zamenhofa do przedstawienia w połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. pomysłu ustanowienia Medalu Tolerancji.  Jego realizacją zajęła się Kapituła Medalu[21]. Pierwszy Medal Tolerancji został wręczony papieżowi Janowi Pawłowi II przed zakończeniem liturgii ekumenicznego nabożeństwa w Drohiczynie, 10 czerwca 1999 r., podczas VI Pielgrzymki Ojca Świętego do Polski[22].

Następne Medale Tolerancji w 2006 r. otrzymali: prof. Władysławaw Bartoszewski i Międzynarodowa Organizacja Skautów.

Działalność Zamenhofa – twórcy sztucznego języka międzynarodowego, a przede wszystkim zaś wizjonera – wpisywała się w ciąg działań podejmowanych przez podobnych mu pasjonatów (w najlepszym tego słowa znaczeniu) pojednania narodów. Propagowanie wspólnego, neutralnego języka jako środka usuwania przeszkód dzielących ludzkość była ciekawym lecz mało realistycznym pomysłem. Również próby zbliżenia wyznawców różnych religii na gruncie akceptacji swoiście rozumianej miłości bliźniego, czy – używając współczesnego określenia – ekumenizmu, również  znacznie wyprzedzały epokę. W ówczesnych warunkach były to pomysły idealistyczne, chociaż współgrały z coraz silniej artykułowanymi postulatami integracji, a przynajmniej współpracy europejskiej.

Na zjawisko esperanta warto spojrzeć także z innego punktu widzenia. Język ten zyskał sporą popularność wśród przedstawicieli wielu, nawet nader egzotycznych narodów. Po II wojnie światowej zyskał sporą popularność w społeczeństwach krajów socjalistycznych, w tym w ojczyźnie esperanta – w Polsce. Język ten, wobec stosunkowo skromnego zakresu nauczania języków zachodnich, stanowił „okno na świat” dla wielu mieszkańców „krajów demokracji ludowej”. Po 1989 r., gdy runęły przysłowiowe i realne mury rozdzielające Europę również to esperanckie „okno” straciło wiele ze swej atrakcyjności. Integracja Europy, zaawansowana na Zachodzie, objęła wszakże część byłych krajów socjalistycznych.

Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie, na ile idee współpracy narodów prezentowane przez Zamenhofa przed wiekiem sprzyjały postępowi integracji europejskiej, procesowi pojednania narodów, a na ile zachowały one swą aktualność. O ile na pierwszą część pytania odpowiedź wydaje się prosta – dzieło Zamenhofa było elementem – być może tylko marginesowym – złożonego procesu dochodzenia do aktualnego stanu integracji europejskiej, o tyle mniej pewna jest odpowiedź na drugą część pytania. Idea esperanta była być może romantycznie piękna przed wiekiem lecz dziś wielu widzi w niej więcej nierealistycznego anachronizmu. Jednak: po angielsku, bądź po hiszpańsku, ludzie się porozumiewają, ale po esperancku – zaprzyjaźniają się …[23]

[1] Zmarł 14 kwietnia 1917 r. w Warszawie.

[2] Białostockie Towarzystwo Esperantystów, Wspomnienie (1859-1917), Ludwik Ł. Zamenhof, „Gazeta Współczesna”, Białystok nr 89, 15. 04. 2004. Szerzej m.in.: Boulton M., Zamenhof – Creator of Esperanto, Londyn 1980; Esperanto (L. Zamenhof), Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny, Warszawa 1887; Głybowski A., O esperancie, Warszawa 1962; Kraśko R., Ludwik Zamenhof – twórca Esperanto, „Studia i materiały do dziejów miasta Białegostoku”, t. III, Białystok 1972; Lapenna I., Siedemdziesiąt lat języka międzynarodowego (sprawozdanie), Warszawa 1957; Lapenna I., Podstawowe fakty o języku międzynarodowym, Wrocław 1965; Muszyński J., Zarys historii języków międzynarodowych a język esperanto, Łodź 1947; Lichten J., Ludwik Zamenhof, życie i dzieło, „Więź” 1986, nr 2-3; Privat E., Życie doktora Ludwika Zamenhofa twórcy Międzynarodowego Języka Esperanto, Poznań 1957; Thien H., La Vivo de D. ro L. L. Zamenhof en bildoj, Roterdam; Zakrzewski A., Język międzynarodowy esperanto. Historia i stan obecny, Warszawa 1906; Zakrzewski A., Język międzynarodowy: historia, krytyka, wnioski, Warszawa 1905; Zamenhof L., Esperanto język międzynarodowy, Warszawa 1904; Ziółkowska M., Doktor Esperanto, Warszawa 1959.

[3] Cyt. za: Wiśniewski T., op. cit., s. 15.

[4] Hilel Starszy (Babiloński), starożydowski myśliciel żyjący w I w. p.n.e., od którego imienia wywodzi się ów termin, miał wierzyć, iż kiedyś ludzkość zjednoczy się w miłującą się wspólnotę żyjącą w pokoju. W książce Hilelizm – projekt rozwiązania kwestii żydowskiej, wydanej pod pseudonimem „Homo Sum” (Jestem człowiekiem) w Warszawie (lub w Petersburgu), w 1901 r., wskazywał, że wiodącą rolę w procesie jednoczenia narodów odegrać winien naród żydowski. Szerzej: Dobrzyński R., op. cit., s. 48 i n. Także: Parzyszek J., Doktryna Zamenhofa, „Materiały Szkoleniowe Studenckiego Ruchu Esperanckiego”, z. 1, Zielona Góra brw, s. 3 i n.

[5] Dobrzyński R., Ulica Zamenhofa. Rozmowa z wnukiem twórcy języka esperanto, Bielsko Biała 2001, s. 50.

[6] Cytat za: Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IV, Tokio 1979, s. 31. (Przekład: J. Parzyszek).

[7] Dobrzyński R., op. cit., s. 52.

[8] Zamenhof L., Originala Vekaro, Paryż 1948, s, 362. (Przekład: J. Parzyszek)

[9] Cyt za: Parzyszek J., op. cit., s. 5; Dobrzyński R., op. cit., s. 55 podaje inne tłumaczenie ocenzurowanej strofy: Kristanoj, hebreoj, mahometanoj – ni ciuj de Di’ estas filoj – Chrześcijanie, żydzi i mahometanie – wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi.

[10] Autorem tekstu La Espero jest L. Zamenhof, muzykę skomponował F. De Ménil.

[11] Cyt. za: Wiśniewski T., Ludwik Zamenhof, Białystok 1987, s. 36.

[12] Dobrzyński R., op. cit., s. 53.

[13] Dobrzyński R., op. cit., s. 58.

[14] Dobrzyński R., op. cit., s. 561.

[15] Universala Esperanto-Asocio utworzono 28 kwietnia 1908 r. w Genewie.

[16] Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IX, Tokio 1988. s. 430-431. (Przekład: J. Parzyszek)

[17] Parzyszek J., op. cit. s. 8.

[18] Dobrzyński R., op. cit., s. 62. Także: Wiśniewski T, op. cit., s. 39.

[19] Dobrzyński R., op. cit., s. 65. Pierwszym na świecie „zeo” (Zamenhof-esperanto-objekto) był hiszpański statek „Esperanto” zwodowany w 1896 r., pierwsza ulica i plac noszące imię Zamenhofa pojawiły się w podbarcelońskich miastach Sabadell i Terrasa w 1912 r., zaś pierwszy pomnik – w 1914 r. w czeskim uzdrowisku Františkowy Láznĕ (Franzesbad). Ciekawostek potwierdzających popularność esperanta jest zresztą znacznie więcej. Ponad 20 rozgłośni radiowych nadaje audycje w jęz. esperanto (m.in.Watykan, Pekin i Hawana), Kościół katolicki uznaje msze św. odprawiane w tym języku, istnieje rzeka Esperanto na Alasce, a miezy orbitami Marsa i Jowisza krążą asteroidy Zamenhof i Esperanto. Por.: Białostoczanie XX wieku, pod red. D. Boćkowskiego i J. Kwasowskiego, Białystok 2000, s. 15.

[20] Białostoczanie XX wieku, op. cit. s. 11.

[21] Konopka A., Medal Tolerancji, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 21 i n. Autorem projektu medalu był białostocki artysta plastyk Dymitr Grozdew. Sprawa uhonorowania papieża Jana Pawia II Meda­lem Tolerancji nagłośniona została w kwietniu 1999 r., przy okazji obchodów 82. rocznicy śmierci twórcy espe­ranta. Ludwik Zaleski-Zamenhof pytany o powody tego pomysłu, powiedział m.in.: W moim przekonaniu, jak i chyba w przekonaniu mojego przodka, tolerancja jest zrozumieniem i poszanowaniem odmienności kulturowej, narodowej, płciowej i religijne]. Język, którego powstanie zainicjował dr Zamenhof, miał pomagać w zrozumieniu między ludźmi, które pozwala na poszerzenie tego, co się rozumie. Bo, gdy spotykamy się z niezrozumiałą odmien­nością, to może ona nawet budzić nienawiść. /…/ Myślę, że za czasów tego papieża [Jana Pawła II – A. K.] Kościół katolicki stał się dużo bardziej tolerancyjny niż kiedykolwiek w swej historii. Jan Paweł II jako pierwszy wprowa­dził pojęcie, że Żydzi są starszymi braćmi w wierze chrze­ścijan, a nie podłym narodem, który ukrzyżował Chry­stusa. To wielki element tolerancji i ekumenizmu głoszo­nego przez papieża.Szerzej m.in.: Praktyczny ekumenizm. Rozmowa z prof. dr. Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem twórcy j jeżyka esperanto Lu­dwika Zamenhofa, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 27, 15 04. 1999; Esperantyści uhonorują Jana Pawia II. Medal za tolerancję, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 73, 15 04. 1999; Lu­dwik Krzysztof Zaleski-Zamenhof, wnuk Ludwika Zamenhofa, twór­cy języka esperanto, po raz kolejny odwiedził Białystok.. Pierwszy Medal Tolerancji otrzyma Jan Paweł II, „Kurier Poranny” 15 04. 1999; Medal Tolerancji dla Papieża, „Gazeta Wyborcza” 15. 04. 1999.

[22] Szerzej: Esperanto – język tolerancji i ekumenizmu. Z Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem dr. Ludwika Zamenhofa, rozmawia Hanna Konopka, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 2 i n.; Esperanto. La lengua de tolerancia y ecumenismo, „Beleco” nr 76, październik 2000, s. 33-38. Także: Drohiczyn wszystko pamięta, red. K. Kurianiuk i Z. Rostkowski, Drohiczyn 2001. Medal wręczali: K. L. Zaleski Zamenhof i Hanna Konopka.

[23] Esperanto – język tolerancji…, op. cit., s. 5. Są to słowa japońskiego lingwisty zapamiętane przez L. K. Zaleskiego Zamenhofa podczas konferencji prasowej w Tokio.

 

 

Hanna Konopka

Uniwersytet w Białymstoku

Adrian Konopka

WSAP im. S. Staszica

w Białymstoku.

BIAŁOSTOCZANIN LUDWIK ZAMENHOF

– PREKURSOR IDEI EUROPEJSKIEJ

 „Dr Esperanto” – Ludwik Zamehhof urodził się w Białymstoku w 1859 r.[1] Dorastał w specyficznym środowisku wielojęzycznego miasta czterech wyznań. Jako syn i wnuk nauczy­cieli języków obcych po nich zapewne prze­jął wielką łatwość w rozu­mieniu innych ludzi[2]. Oprócz urzędowego języka rosyjskiego, w którym wychowywany był Zamenhof, na co dzień stykał się on z językiem niemieckim, polskim, żydowskim (jidisz) i białoruskim. Kilkunastoletni Ludwik znał kilka języków. Białostocka wieża Babel wywarła zapewne wpływ na twórcę esperanta. Niejednokrotnie doświadczał niechęci otocze­nia. Zauważył, że różne narody miesz­kające w mieście nienawidzą się i prześla­dują. Sądził, że przyczy­ną była bariera językowa. Wywoływało to marzenia o wspólnym języku ułatwiającym porozumienie w duchu braterstwa i pokoju.

Po latach pisał Zamenhof do rosyjskiego esperantysty Mikołaja Afrikanowicza Borowkina: To miejsce mego urodzenia i lat dziecinnych nadało kierunek wszystkim moim przyszłym usiłowaniom. Mieszkańcy Białe­gostoku składali się /…/ z Rosjan, Polaków, Niemców i Żydów. Każ­dy z tych elementów /…/ był wrogo ustosunkowany do innych. W ta­kim mieście, bardziej niż gdzie indziej, wrażliwa natura czuje ciężar różnojęzyczności i wnioskuje na każdym kroku, że różność języków jest jedyną lub przynajmniej główną przyczyną, która rozdziela ludz­ką rodzinę na wrogie części. Wychowano mnie jako idealistę, nau­czono, że wszyscy ludzie są braćmi…”[3].

Podstawą dzieła życia Zamenhofa – międzynarodowego języka esperanto – była idea homaranizmu. Jej istotę sprowadzić można do tezy, iż nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka oraz wiary, można doprowadzić do porozumienia ludzi wszystkich języków i religii na płaszczyźnie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości.

Źródeł homaranizmu u Zamenhofa doszukiwać się można w atmosferze środowisk, w jakich przebywał oraz idei hilelizmu skierowanej przed wszystkim do Żydów[4]. Istotę hilelizmu Zamenhof zawarł w deklaracji, której pierwszy artykuł brzmiał: Jestem człowiekiem; moje ideały są wyłącznie ogólnoludzkie; potępiam wszelki nacjonalizm, egoizm grup budzący nienawiść do innych; dążenia nacjonalistyczne powinny wcześniej czy później zniknąć, a my powinniśmy się do tego przyczynić…”[5]. Umieszczenie człowieka w centrum idei miłości bliźniego stanowić miało istotę przykazań boskich. Do koncepcji hilelizmu Zamenhof nie zyskał jednak zwolenników. Można sądzić, iż powodem tego były jej wątki religijne – nie do przyjęcia zarówno przez Żydów, jak i przez chrześcijan. Poszukiwanie istoty najwyższej, która mogłaby łączyć wszystkich ludzi okazała się przedsięwzięciem ponad siły Zamenhofa.

Celowi temu podporządkowane więc zostało dzieło życia Zamenhofa – sprawa języka międzynarodowego. Przygoda z helelizmem wskazywała, iż wiązanie koncepcji religijnych z esperantem prowadzi prostą drogą do niepowodzenia ponadnarodowego języka.

Pierwszy wiersz w nowym języku powstał pod wpływem oświeceniowych idei bratania się ludzkości. Zamenhof, wraz z kilkoma kolegami z warszawskiego gimnazjum, recytował ten wiersz już w 1878 r.:

Malamikete de las nacjes,

kado, kado, jam temp’ esta!

La tot’ homoze in familje,

konunigare so deba!

Nieprzyjaźni między narodami,

zgiń, zgiń, już nadszedł czas!

Cała ludzkość w jedną rodzinę

Złączyć się powinna[6]

Przełomowym dla ideowego podłoża esperanta okazał się rok 1905. Pod wpływem pogromów w Rosji Zamenhof powrócił do hilelizmu w zmienionej jednak postaci – homaranizmu. Pojmował tę ideę jako uniwersalne wezwanie skierowane już nie do jednej grupy etnicznej, lecz do wszystkich narodów, zwłaszcza uciśnionych. Miała się ona przyczynić do harmonijnego współistnienia ludzkości.

Założenia homaranizmu Zamenhof opublikował na łamach „Ruslanda Esperantisto”. Spotkał się ostrą krytyką. Jak stwierdza wnuk Zamenhofa, biskup kowieński Aleksander Dąbrowski ostrzegał, kojarzenie miłości bliźniego z Hilelem, a nie z Jezusem, jest nie do przyjęcia przez chrześcijan [7]Homaranizm, jako szersza wersja hilelizmu, spotkał się z niechętnym przyjęciem w wielu środowiskach esperanckich. Wielu – w tym także przyjaciół Zamenhofa – uważało, iż łączenie idei języka międzynarodowego z wątkami religijnymi, zwłaszcza wyrosłymi z tradycji judaistycznej, może zaszkodzić  esperantu.

W tej atmosferze doszło do ważkiego wydarzenia w ruchu esperanckim, a także kształtowaniu jego ideowego podłoża. Podczas wystąpienia inauguracyjnego na I Kongresie Esperantystów w Boulogne-sur-Mer we Francji, w 1905 r., Zamenhof powiedział m.in.:

„… la unuan fojon en la homa historio, ni, membroj de la plej malsamaj popoloj, staras unu apud la alia ne kiel fremduloj, ne kiel konkurantoj, sed kiel fratoj, kiuj, ne altrudante unu al la alia sian lingvon, komprenas sin reciproke …”

„…pierwszy raz w historii ludzkości, my przedstawiciele różnych narodów, stoimy obok siebie nie jako obcy, niejako konkurenci, lecz jako bracia, którzy nie narzucając innym swojego języka, wzajemnie się rozumieją …”[8].

Przedstawił także Deklarację w sprawie esperantyzmu. Na zakończenie wygłosił ocenzurowany przez organizatorów poemat Modlitwa pod zielonym sztandarem, wyjaśniający istotę idei homaranizmu.

Zielony sztandar wysoko trzymany,

Oznacza on dobro i piękno.

Tajemna moc świata nas pobłogosławi,

I nasz osiągniemy cel,

My między narodami mury zniszczymy,

A one zatrzeszczą , a one zaskrzypią

I padną na zawsze, a miłość i prawda

Zapanują na Ziemi. /…/

Zjednoczmy się bracia i splećmy swe dłonie

Do walki o pokój pośpieszajmy!

Skreślony fragment brzmiał:

Chrześcijanie, żydzi czy mahometanie,

Wszak Boga synami jesteśmy[9].

Należy też wspomnieć, iż podobne idee znalazły się w hymnie esperanckim  „La Espero”, czyli „Nadzieja”:

Trwałe mury dzieliły narody,

Między nimi stały lat tysiące…

Ale padną oporne przegrody,

Gdy uderzą w nie serca gorące.

Na osnowie jednej wspólnej mowy

Ludy myślą napełnią się bożą,

W zrozumieniu i w zgodzie świat nowy –

Jedną wielką rodzinę utworzą[10].

Deklaracja Bolońska przyjęta na zakończenie Kongresu, zawierała m.in. zdanie: Esperantyzm jest to dążność do rozprzestrzenienia w całym świecie języka neutralnie ludzkiego, który nie mieszając się w wewnętrzne życie narodów i nie usiłując wyprzeć istniejących języków narodowych umożliwiłby ludziom różnych narodowości porozumiewanie się wzajemne[11].

Kontrowersje wokół homaranizmu odżyły podczas przygotowań do II Kongresu Esperanta, który odbył się w 1906 r. w Genewie. Ówczesny lider francuskich esperantystów, markiz Louis de Beaufront, sprzeciwił się podjęcia wątku homaranizmu w wystąpieniu inauguracyjnym, który wygłosić miał – wszakże twórca esperanta! – Zamenhof. Ostatecznie Zamenhof ustąpił. Nie przyjął jednak sugestii innego prominentnego esperantysty, doktora Javala, żeby w ogóle nie przyjeżdżał do Genewy. W okrojonym do samego wstępu przemówieniu, podkreślając ideowe przesłanie języka międzynarodowego, stwierdził, że z esperantem, jako „kodem dla kupców” nie chce mieć nic wspólnego. „Każdemu wolno używać esperanta w dowolnym celu, ale – mówił – ci esperantyści, którzy przynależą do sprawy nie tylko głową, lecz także sercem, będą czuli i kochali zawartą w nim „wewnętrzną ideę”[12].

Kontrowersje miedzy Mistrzem, a jego – zwłaszcza francuskimi – adeptami, nie osłabiły ideowej działalności Zamenhofa. W 1906 r., w broszurze wydanej w Petersburgu po rosyjsku i esperancku, pisał m.in.: Homaranizm jest przesłaniem, które nie odciągając człowieka od jego naturalnej ojczyzny, języka ani współwiernych, wskazuje mu możliwość … porozumienia między ludźmi wszystkich języków i religii na neutralnie ludzkiej płaszczyźnie, na zasadzie wzajemnego braterstwa, równości i sprawiedliwości[13].

Trudności w popularyzacji idei homaranizmu w łonie ruchu esperanckiego, jak i poza nim, pogłębił wybuch Wielkiej Wojny. Uniemożliwiła ona przeprowadzenie X Kongresu Esperanta, zwołanego na początek sierpnia 1914 r.

Wojna dała Zamenhofowi nowe impulsy do działania. Planowany na 1915 r. kongres przygotowawczy homaranizmu w Szwajcarii nie doszedł jednak do skutku. W materiałach przygotowywanych na kongres czytamy m.in.: Nazwą Bóg określam tę najwyższą, niepojętą rozumem Potęgę, która rządzi potęgą i duchem świata; lecz istotę tej potęgi mam prawo przedstawiać tak, jak mi dyktuje własny rozsądek i serce. Nigdy nikogo nie będę nienawidzić, obrażać, uciskać, ani z niego szydzić z powodu wyznawania innej wiary w Boga niż moja[14].

Wojna otworzyła też przed esperantystami nowe pole działania. Przez siedzibę Światowego Związku Esperanta[15] w Szwajcarii przeszło setki tysięcy listów adresowanych przez i do mieszkańców wojujących państw.

W roku 1915 Zamenhof opublikował w ukazującym się w Genewie organie Światowego Związku Esperanta „Esperanto” oraz na łamach „The British Esperantist” artykuł „Po wielkiej wojnie” („Post la Granda Milito. Alvoko al. La Diplomatoj”). Była to odezwa skierowana do dyplomatów całego świata. Wskazywał, iż ich zadaniem będzie uporządkowanie powojennego świata. Wzywał do nowego spojrzenia na mapę Europy:

 „Kiam finiĝos la grandamasa, reciproka buĉado, kiu tiel malhonorigas la civilizitan mondon kunvenos la diplomatoj por reordigi la mapon de Europo. … ĉu vi komencos flikadi mapon de Europo atribuante al la gento X la terpecon A kaj al la gento Y la terpecon B. Gardu vin, … ĉar sur ĉiu disputebla terpeco vivis kaj verŝis sian sangon generacioj de diversąj nacioj kaj la justeco por unu nacio estos majusteco por la alia. …ĉiu lando morale kaj materiale apartenas al ĉiuj siaj filoj. … pacon oni ne atendu de teritoriaj ŝanĝoj, sed de la detruo de nacia ŝovinismo … la vera baro, kiu disigas la homojn nuntempajn, estas malpli la lingvo aŭ la religio, kiel en la pasintaj jarcentoj, ol la blinda kulto al nacieco”.

Kiedy zakończy się masowa, wzajemna rzeź, która tak zniesławia cywilizowany świat, spotkają się dyplomaci, aby na nowo porządkować mapę Europy. … Czy rozpoczniecie na nowo łatać mapę Europy przyznając narodowi X kawałek terytorium A, a narodowi Y  terytorium B. Strzeżcie się, … gdyż na każdym spornym terytorium mieszkali i wylewali swoją krew przedstawiciele różnych narodów, a sprawiedliwość wobec jednego narodu będzie niesprawiedliwością wobec innego. … pokoju nie oczekujcie od zmian terytorialnych, lecz od zniszczenia narodowych szowinizmów. … prawdziwą barierą, dzielącą współczesnych ludzi nie są języki, ani religie, jak w poprzednich stuleciach, ale ślepy kult nacjonalistyczny[16].

 

Artykuł „Po wielkiej wojnie” Zamenhof zamykał skondensowanym ujęciem swej wizji powojennej Europy:

1.       Każde państwo należy do wszystkich swoich naturalnych i naturalnymi uczynionych  mieszkańców; żaden naród w państwie nie powinien mieć większych ani mniejszych  praw czy obowiązków od innych narodów.

2.       Każdy członek państwa ma pełne prawo używać tego języka, który chce i wyznawać tę religię, którą chce.

3.       Za wszystkie krzywdy wyrządzone w państwie, rząd tego państwa jest odpowiedzialny przed Stałym Trybunałem Ogólnoeuropejskim, ustanowionym porozumieniem wszystkich państw europejskich.

4.       Każde państwo i każda prowincja musi nosić imię narodu, lecz tylko imię neutralne – geograficzne, zaakceptowane przez powszechne porozumienie wszystkich państw[17].

„Apel do dyplomatów” oceniany bywa jako jeden z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych tekstów, w którym Zamenhof oskarżył dyplomatów całego świata o wywoływanie wojen i zmuszanie ludzi do wzajemnego zabijania się. Proponował także m.in. powołanie Unii Europejskiej, w ramach której miało stać się możliwe rozwiązanie problemów dzielących narody europejskie, a zwłaszcza barbarzyński relikt przeszłości: panowanie jednych narodów nad drugimi [18]. Polityka rządziła się jednak swoimi prawami.

Ludwik Zamenhof jest najbardziej znanym w świecie Białostoczaninem. Obiektów upamiętniających Zamenhofa lub esperanto było w końcu XX wieku 1044 w 54 krajach, najwięcej w Brazylii – 161, we Francji – 130 i w Polsce – 107[19]. W Plebiscycie „Gazety Wyborczej”, Radia Białystok i Telewizji Białystok na „Białostoczanina XX wieku” Zamenhof zajął bezapelacyjnie I miejsce (6337 punktów, dystansując kolejnego kandydata o prawie 3 tys. punktów)[20].

Wątki miłości bliźniego oraz ekumenizmu w dziele wielkiego dziadka skłoniły Krzysztofa Ludwika Zaleskiego Zamenhofa do przedstawienia w połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. pomysłu ustanowienia Medalu Tolerancji.  Jego realizacją zajęła się Kapituła Medalu[21]. Pierwszy Medal Tolerancji został wręczony papieżowi Janowi Pawłowi II przed zakończeniem liturgii ekumenicznego nabożeństwa w Drohiczynie, 10 czerwca 1999 r., podczas VI Pielgrzymki Ojca Świętego do Polski[22].

Następne Medale Tolerancji w 2006 r. otrzymali: prof. Władysławaw Bartoszewski i Międzynarodowa Organizacja Skautów.

Działalność Zamenhofa – twórcy sztucznego języka międzynarodowego, a przede wszystkim zaś wizjonera – wpisywała się w ciąg działań podejmowanych przez podobnych mu pasjonatów (w najlepszym tego słowa znaczeniu) pojednania narodów. Propagowanie wspólnego, neutralnego języka jako środka usuwania przeszkód dzielących ludzkość była ciekawym lecz mało realistycznym pomysłem. Również próby zbliżenia wyznawców różnych religii na gruncie akceptacji swoiście rozumianej miłości bliźniego, czy – używając współczesnego określenia – ekumenizmu, również  znacznie wyprzedzały epokę. W ówczesnych warunkach były to pomysły idealistyczne, chociaż współgrały z coraz silniej artykułowanymi postulatami integracji, a przynajmniej współpracy europejskiej.

Na zjawisko esperanta warto spojrzeć także z innego punktu widzenia. Język ten zyskał sporą popularność wśród przedstawicieli wielu, nawet nader egzotycznych narodów. Po II wojnie światowej zyskał sporą popularność w społeczeństwach krajów socjalistycznych, w tym w ojczyźnie esperanta – w Polsce. Język ten, wobec stosunkowo skromnego zakresu nauczania języków zachodnich, stanowił „okno na świat” dla wielu mieszkańców „krajów demokracji ludowej”. Po 1989 r., gdy runęły przysłowiowe i realne mury rozdzielające Europę również to esperanckie „okno” straciło wiele ze swej atrakcyjności. Integracja Europy, zaawansowana na Zachodzie, objęła wszakże część byłych krajów socjalistycznych.

Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie, na ile idee współpracy narodów prezentowane przez Zamenhofa przed wiekiem sprzyjały postępowi integracji europejskiej, procesowi pojednania narodów, a na ile zachowały one swą aktualność. O ile na pierwszą część pytania odpowiedź wydaje się prosta – dzieło Zamenhofa było elementem – być może tylko marginesowym – złożonego procesu dochodzenia do aktualnego stanu integracji europejskiej, o tyle mniej pewna jest odpowiedź na drugą część pytania. Idea esperanta była być może romantycznie piękna przed wiekiem lecz dziś wielu widzi w niej więcej nierealistycznego anachronizmu. Jednak: po angielsku, bądź po hiszpańsku, ludzie się porozumiewają, ale po esperancku – zaprzyjaźniają się …[23]

[1] Zmarł 14 kwietnia 1917 r. w Warszawie.

[2] Białostockie Towarzystwo Esperantystów, Wspomnienie (1859-1917), Ludwik Ł. Zamenhof, „Gazeta Współczesna”, Białystok nr 89, 15. 04. 2004. Szerzej m.in.: Boulton M., Zamenhof – Creator of Esperanto, Londyn 1980; Esperanto (L. Zamenhof), Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny, Warszawa 1887; Głybowski A., O esperancie, Warszawa 1962; Kraśko R., Ludwik Zamenhof – twórca Esperanto, „Studia i materiały do dziejów miasta Białegostoku”, t. III, Białystok 1972; Lapenna I., Siedemdziesiąt lat języka międzynarodowego (sprawozdanie), Warszawa 1957; Lapenna I., Podstawowe fakty o języku międzynarodowym, Wrocław 1965; Muszyński J., Zarys historii języków międzynarodowych a język esperanto, Łodź 1947; Lichten J., Ludwik Zamenhof, życie i dzieło, „Więź” 1986, nr 2-3; Privat E., Życie doktora Ludwika Zamenhofa twórcy Międzynarodowego Języka Esperanto, Poznań 1957; Thien H., La Vivo de D. ro L. L. Zamenhof en bildoj, Roterdam; Zakrzewski A., Język międzynarodowy esperanto. Historia i stan obecny, Warszawa 1906; Zakrzewski A., Język międzynarodowy: historia, krytyka, wnioski, Warszawa 1905; Zamenhof L., Esperanto język międzynarodowy, Warszawa 1904; Ziółkowska M., Doktor Esperanto, Warszawa 1959.

[3] Cyt. za: Wiśniewski T., op. cit., s. 15.

[4] Hilel Starszy (Babiloński), starożydowski myśliciel żyjący w I w. p.n.e., od którego imienia wywodzi się ów termin, miał wierzyć, iż kiedyś ludzkość zjednoczy się w miłującą się wspólnotę żyjącą w pokoju. W książce Hilelizm – projekt rozwiązania kwestii żydowskiej, wydanej pod pseudonimem „Homo Sum” (Jestem człowiekiem) w Warszawie (lub w Petersburgu), w 1901 r., wskazywał, że wiodącą rolę w procesie jednoczenia narodów odegrać winien naród żydowski. Szerzej: Dobrzyński R., op. cit., s. 48 i n. Także: Parzyszek J., Doktryna Zamenhofa, „Materiały Szkoleniowe Studenckiego Ruchu Esperanckiego”, z. 1, Zielona Góra brw, s. 3 i n.

[5] Dobrzyński R., Ulica Zamenhofa. Rozmowa z wnukiem twórcy języka esperanto, Bielsko Biała 2001, s. 50.

[6] Cytat za: Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IV, Tokio 1979, s. 31. (Przekład: J. Parzyszek).

[7] Dobrzyński R., op. cit., s. 52.

[8] Zamenhof L., Originala Vekaro, Paryż 1948, s, 362. (Przekład: J. Parzyszek)

[9] Cyt za: Parzyszek J., op. cit., s. 5; Dobrzyński R., op. cit., s. 55 podaje inne tłumaczenie ocenzurowanej strofy: Kristanoj, hebreoj, mahometanoj – ni ciuj de Di’ estas filoj – Chrześcijanie, żydzi i mahometanie – wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi.

[10] Autorem tekstu La Espero jest L. Zamenhof, muzykę skomponował F. De Ménil.

[11] Cyt. za: Wiśniewski T., Ludwik Zamenhof, Białystok 1987, s. 36.

[12] Dobrzyński R., op. cit., s. 53.

[13] Dobrzyński R., op. cit., s. 58.

[14] Dobrzyński R., op. cit., s. 561.

[15] Universala Esperanto-Asocio utworzono 28 kwietnia 1908 r. w Genewie.

[16] Plena Yerkaro Zamenhofa (Zebrane Dzieła Zamenhofa), tom IX, Tokio 1988. s. 430-431. (Przekład: J. Parzyszek)

[17] Parzyszek J., op. cit. s. 8.

[18] Dobrzyński R., op. cit., s. 62. Także: Wiśniewski T, op. cit., s. 39.

[19] Dobrzyński R., op. cit., s. 65. Pierwszym na świecie „zeo” (Zamenhof-esperanto-objekto) był hiszpański statek „Esperanto” zwodowany w 1896 r., pierwsza ulica i plac noszące imię Zamenhofa pojawiły się w podbarcelońskich miastach Sabadell i Terrasa w 1912 r., zaś pierwszy pomnik – w 1914 r. w czeskim uzdrowisku Františkowy Láznĕ (Franzesbad). Ciekawostek potwierdzających popularność esperanta jest zresztą znacznie więcej. Ponad 20 rozgłośni radiowych nadaje audycje w jęz. esperanto (m.in.Watykan, Pekin i Hawana), Kościół katolicki uznaje msze św. odprawiane w tym języku, istnieje rzeka Esperanto na Alasce, a miezy orbitami Marsa i Jowisza krążą asteroidy Zamenhof i Esperanto. Por.: Białostoczanie XX wieku, pod red. D. Boćkowskiego i J. Kwasowskiego, Białystok 2000, s. 15.

[20] Białostoczanie XX wieku, op. cit. s. 11.

[21] Konopka A., Medal Tolerancji, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 21 i n. Autorem projektu medalu był białostocki artysta plastyk Dymitr Grozdew. Sprawa uhonorowania papieża Jana Pawia II Meda­lem Tolerancji nagłośniona została w kwietniu 1999 r., przy okazji obchodów 82. rocznicy śmierci twórcy espe­ranta. Ludwik Zaleski-Zamenhof pytany o powody tego pomysłu, powiedział m.in.: W moim przekonaniu, jak i chyba w przekonaniu mojego przodka, tolerancja jest zrozumieniem i poszanowaniem odmienności kulturowej, narodowej, płciowej i religijne]. Język, którego powstanie zainicjował dr Zamenhof, miał pomagać w zrozumieniu między ludźmi, które pozwala na poszerzenie tego, co się rozumie. Bo, gdy spotykamy się z niezrozumiałą odmien­nością, to może ona nawet budzić nienawiść. /…/ Myślę, że za czasów tego papieża [Jana Pawła II – A. K.] Kościół katolicki stał się dużo bardziej tolerancyjny niż kiedykolwiek w swej historii. Jan Paweł II jako pierwszy wprowa­dził pojęcie, że Żydzi są starszymi braćmi w wierze chrze­ścijan, a nie podłym narodem, który ukrzyżował Chry­stusa. To wielki element tolerancji i ekumenizmu głoszo­nego przez papieża. Szerzej m.in.: Praktyczny ekumenizm. Rozmowa z prof. dr. Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem twórcy języka esperanto Lu­dwika Zamenhofa, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 27, 15 04. 1999; Esperantyści uhonorują Jana Pawia II. Medal za tolerancję, „Gazeta Współczesna – Białystok” nr 73, 15 04. 1999; Lu­dwik Krzysztof Zaleski-Zamenhof, wnuk Ludwika Zamenhofa, twór­cy języka esperanto, po raz kolejny odwiedził Białystok.. Pierwszy Medal Tolerancji otrzyma Jan Paweł II, „Kurier Poranny” 15 04. 1999; Medal Tolerancji dla Papieża, „Gazeta Wyborcza” 15. 04. 1999.

[22] Szerzej: Esperanto – język tolerancji i ekumenizmu. Z Ludwikiem Krzysztofem Zaleskim-Zamenhofem, wnukiem dr. Ludwika Zamenhofa, rozmawia Hanna Konopka, „Gryfita” 1999, nr 19, s. 2 i n.; Esperanto. La lengua de tolerancia y ecumenismo, „Beleco” nr 76, październik 2000, s. 33-38. Także: Drohiczyn wszystko pamięta, red. K. Kurianiuk i Z. Rostkowski, Drohiczyn 2001. Medal wręczali: K. L. Zaleski Zamenhof i Hanna Konopka.

[23] Esperanto – język tolerancji…, op. cit., s. 5. Są to słowa japońskiego lingwisty zapamiętane przez L. K. Zaleskiego Zamenhofa podczas konferencji prasowej w Tokio.

Dodaj komentarz